Raikkonen i Kubica w jednym zespole?

Szef zespołu McLaren Martin Whitmarsh uważa, że Formuła 1 byłaby zdecydowanie "bogatsza", gdyby wrócił były mistrz świata Kimi Raikkonen.

Raikkonen wycofał się z Formuły 1 po zakończeniu ubiegłego sezonu. Fin prowadził negocjacje z McLarenem, ale ostatecznie zespół z Woking zdecydował się zatrudnić Jensona Buttona.

Raikkonen obecnie próbuje swoich sił w rajdach samochodowych za kierownicą Citroena. W ostatnim czasie pojawiły się informacje o rychłym powrocie byłego kierowcy Ferrari do Formuły 1. Według prasowych spekulacji, Raikkonen znalazł się w orbicie zainteresowań zespołu Renault. Fin w przyszłym sezonie miałby być partnerem Roberta Kubicy. Polak kilka dni temu przedłużył kontrakt ze swoją obecną ekipą do 2012 roku. Z Renault pożegnałby się Witalij Pietrow. Rosjanin, który jest debiutantem w F1, spisuje się poniżej oczekiwań i prawdopodobnie będzie musiał sobie poszukać nowego pracodawcy.

Reklama

Jednak nie tylko Renault myśli o zatrudnieniu Raikkonena. W paddocku słychać opinie, że Fin może zastąpić Marka Webbera w ekipie Red Bull Racing lub Michaela Schumachera w Mercedes GP.

Na pewno z otwartymi rękami powitałby Raikkonena Martin Whitmarsh. Szef McLarena stwierdził, że fiński kierowca powinien wrócić do F1.

"Formuła 1 tylko by zyskała na powrocie Kimiego" - powiedział Whitmarsh na łamach "Daily Star".

"Kimi jest utalentowanym i inteligentnym kierowcą. Wiele osób go lekceważyło, ale to głównie z tego powodu, że nie jest zbyt komunikatywny" - dodał.

"Raikkonen jest jednym z najbardziej ekscytujących kierowców na świecie i, szczerze mówiąc, jego miejsce jest w Formule 1" - podkreślił szef McLarena.

"Gdybym miał czarodziejską różdżkę, to sprawiłbym, żeby Raikkonen znów ścigał się z najlepszymi" - zakończył Whitmarsh.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy