Przyszłość Renault w F1 do końca roku
Szef firmy Renault Carlos Ghosn przyznał w czwartek, że ostateczna decyzja w sprawie przyszłości ich zespołu Formuły 1 zostanie podjęta "przed końcem roku".
Renault ma rozważać pójście śladem kilku innych producentów: Hondy, BMW i Toyoty i wycofać się z tego sportu. Ghosn nie zaprzeczył, że coś jest na rzeczy stwierdzając: - Nie chcemy zakłócać pracy zespołu publicznymi oświadczeniami, ale mogę zapewnić, że przed końcem roku ogłosimy nasze intencje uwzględniające udział Renault w Formule 1.
Jak podało BBC w środę odbyło się nadzwyczajne zebranie zarządu firmy, na którym miano dyskutować na temat przyszłości. Pod uwagę brane są trzy opcje: pozostanie w Formule 1, bycie tylko dostawcą silników albo całkowite wycofanie się z tego sportu.
W spotkaniu wzięli udział tymczasowi szefowie zespołu Bob Bell i Jean-Francois Caubet, ale nie mogli brać udziału w dyskusji.
W dzisiejszym wydaniu "L'Equipe" można przeczytać wypowiedź anonimowego źródła na temat zebrania: - To nie było nadzwyczajne posiedzenie. Było to spotkanie, do jakich dochodzi kilka razy w roku.
Tegoroczny sezon w Formule 1 nie był dla Renault udany. Zespół zajął ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów, nie odnosząc żadnego zwycięstwa. Ponadto wstrząsnął nim skandal z ustawianiem wyścigów zakończony dożywotnią dyskwalifikacją dla Flavia Briatore i Pata Symondsa, dotychczasowych szefów zespołu. Spowodowało to stratę głównego sponsora ING oraz innego Mutua Madrilena.
Po sezonie z zespołem pożegnał się też dwukrotny mistrz świata (2005-06) w jego barwach Hiszpan Fernando Alonso, który wybrał ofertę Ferrari. Jego miejsce w Renault zajął Robert Kubica. Polak dotychczas był kierowcą BMW Sauber.
Czytaj także: