Prezydent Ferrari zaniepokojony. Oczekuje szybkich zmian

Fani Ferrari nie tak wyobrażali sobie początek nowego sezonu. W pierwszych trzech wyścigach sezonu kierowcy z Maranello ani razu nie stali na podium.

Fernando Alonso i Felipe Massa zdobyli w dotychczasowych wyścigach 50 punktów. W klasyfikacji konstruktorów Scuderia jest na 3. miejscu, ale ich strata do lidera Red Bull Racing wynosi już 55 "oczek". Drugi w rankingu McLaren ma 35 punktów więcej od Ferrari.

W pierwszych zawodach sezonu najlepsze miejsce dla Ferrari wywalczył Alonso, który był 4. w Grand Prix Australii.

Prezydent Ferrari Luca di Montezemolo jest zaniepokojony kiepskim początkiem sezonu. "Oczekuję, że nasi inżynierowie podejmą zdecydowanie działania, żeby poprawić osiągi samochodu" - powiedział Luca di Montezemolo. Prezydent Ferrari zaznaczył, że jest to "delikatny moment dla zespołu", ale dodał stanowczo: "To nie może i nie powinien być poziom Ferrari". Montezemolo liczy na zdecydowaną poprawę podczas najbliższego wyścigu o Grand Prix Turcji (8 maja), otwierającego europejską część sezonu.

Reklama

Jednak szef zespołu Stefano Domenicali ostrzega, że w tak krótkim czasie nie uda się wprowadzić odpowiednich ulepszeń. "Musimy reagować i jestem pewien, że wszyscy członkowie zespołu pracują na pełnych obrotach. Ale jestem pragmatycznym facetem i nie spodziewam się cudu w Turcji. Proces udoskonalania bolidu potrwa dłużej" - podkreślił Domenicali.

W wyścigu o Grand Prix Chin Massa był na dobrej drodze, żeby stanąć na podium. Taktyka dwóch postojów przyjęta przez Ferrari okazała się zgubna.

"Oczywiście jesteśmy rozczarowani wynikiem. Tempo Massy były całkiem dobre, podobne do innych samochodów z czołówki. Na twardych oponach nie było już tak kolorowo. Osiągi spadły o wiele więcej niż się spodziewaliśmy" - stwierdził szef Ferrari. Ostatecznie Massa minął linię mety na 6. miejscu. Alonso przyjechał tuż za kolegą z zespołu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama