Poznaj faworytów do MŚ!
Dziesięć teamów, dwudziestu kierowców, setki mechaników, tysiące dziennikarzy i miliony kibiców na całym świecie. To liczby, które w dużym skrócie opisują startujący w ten weekend sezon Formuły 1.
Zanim kierowcy dojadą do mety w listopadzie przejadą tysiące kilometrów, wtedy to okaże się, kto jeździł najrówniej i zasłużył na tytuł mistrza świata.
Tytułu bronić będzie młody Brytyjczyk, Lewis Hamilton. Kierowca McLarena zapewnił sobie mistrzostwo w ostatnim wyścigu sezonu 2008, kiedy to do ostatnich chwil walczył z Felipe Massą. W końcu na Interlagos w Brazylii zajął premiujące go piąte miejsce i mógł wznieść ręce w geście triumfu.
Przed początkiem sezonu 2009 zdania na temat faworyta do tytułu są podzielone. Jedni mówią, że mistrzem będzie Massa, inni, że znów zdobędzie go Hamilton. Jednak jeszcze innego kandydata na mistrza ma najbardziej znany bukmacher, William Hill.
Fachowcy z tej brytyjskiej firmy największe szanse dają kierowcy Ferrari, Kimiemu Raikkonenowi! Za każdego funta postawionego na jego triumf można otrzymać cztery. Cztery i pół za każdego postawionego funta możesz zgarnąć, jeśli postawisz u Hilla na Fernando Alonso, Jensona Buttona (!) lub Lewisa Hamiltona. Dopiero za nimi znajduje się Felipe Massa (5 funtów za postawionego jednego) i Robert Kubica (5,5 funta).
Kolega Polaka z BMW Sauber, Nick Heidfeld, ceniony jest jeszcze mniej. Brytyjczycy za jego zwycięstwo płacą w stosunku 25/1. Ale może być jeszcze gorzej. Dziesięć razy niżej cenieni są Giancarlo Fisichella i Adrian Sutil. Na nich teoretycznie można zbić prawdziwą fortunę. Gdyby przypadkiem któryś z kierowców Force India został mistrzem świata kierowców, to za każdego postawionego na nich funta zarobilibyście aż 250!
Zakłady zakładami, ale kibice wiedzą swoje i zapewne nie są dla nich ważne kalkulacje bukmacherów. Wielu fanów bowiem przy wyborze swojego faworyta kieruje się po prostu sympatią do danego kierowcy. A którego z zawodników Ty typujesz na mistrza? Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej przedsezonowej ankiecie!