Następni chcą się wycofać
Szefowie francuskiego teamu Renault ostrzegają, że wycofają się ze startów w mistrzostwach świata Formuły 1, jeśli koszty startów w cyklu Grand Prix nie zostaną faktycznie obniżone.
Taką opinię wyraził dyrektor francuskiej ekipy Patrick Pelata, który przyszłość swojego teamu w F1 uzależnia od większej obniżki kosztów funkcjonowania zespołów, niż zaproponowane w ostatnich dniach przez Międzynarodową Federację Samochodową (FIA).
Jednocześnie szefostwo Renault domaga się zwiększenia sum przekazywanych wszystkim teamom z tytułu praw handlowych.
"Chcemy otrzymywać więcej pieniędzy ze sprzedaży praw do transmisji telewizyjnych, opłat promotorów wyścigów oraz reklam znajdujących się na torach. Jesteśmy największą częścią wielkiego widowiska, jakim jest Formuła 1, a przy rozdziale zysków z niej jesteśmy marginalizowani" - powiedział Pelat.
W lutym szefostwo tej ekipy dowiedziało się, że po najbliższym sezonie z jego sponsorowania wycofa się grupa kapitałowa ING, przeżywająca kłopoty związane z ogólnoświatowym kryzysem finansowym. To wymusiło poważne cięcia kosztów i zwolnienie 63 pracowników z obsługi technicznej, a reszcie obniżono pensje.
W tej chwili ekipy występujące w Formule 1 otrzymują połowę środków pochodzących z praw handlowych związanych z cyklem Grand Prix, reszta trafia do Formula One Management, w której większościowe udziały ma wiceprezes FIA Bernie Ecclestone. Ten jednak ostatnio stwierdził, że w związku ze sporymi cięciami wydatków zespołów związanych ze startami możliwe są zmiany, ale raczej zmniejszające ich partycypacje w przychodach.