Mosley nie myśli o ustąpieniu

Prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Max Mosley nie zamierza podać się do dymisji po tym jak Związek Zespołów Formuły 1 (FOTA), w skład której wchodzi ośmiem największych teamów - Ferrari, McLaren, BMW-Sauber, Renault, Toyota, Red Bull, Toro Rosso i Brawn GP ogłosił w piątek stworzenie nowego, własnego cyklu zawodów o mistrzostwo świata.

"To ludzie w FIA mnie przekonali do tego, bym pozostał na stanowisku. Podchodzą do mnie i proszą, bym nie zostawiał ich w tak trudnej sytuacji" - powiedział 69-letni Brytyjczyk.

"Pirackiej serii" Formuły 1 Mosley nie daje wielkich szans. "To imaginacje i fantazje. Wszyscy przecież wiemy, że to nie może się udać. Oni chcą władzy nad całym sportem i pieniędzy. Nie dopuszczę do tego, by coś takiego się stało" - oznajmił.

FIA zapowiedziała, że podejmie odpowiednie kroki prawne, a już na początku tygodnia sprawa trafi do sądu.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy