Kubica: Wolę Suzukę, ale Spa ma swój charakter

Za kilka dni nastąpi długo oczekiwany moment powrotu rywalizacji bolidów Formuły1 po wakacyjnej przerwie. Już w najbliższy weekend, na belgijskim torze Spa, do wyścigu o GP Belgii, staną wszystkie stajnie ściągające się w "królewskiej" serii wyścigowej.

Uczestnicy tegorocznej rywalizacji o tytuł mistrza świata F 1 nie ukrywają, że belgijski obiekt jest jednym z ulubionych w kalendarzu. Wśród nich jest oczywiście Robert Kubica, Polak jeżdżący w barwach Renault.

"Spa to jedno z najlepszych, jeżeli nie najlepsze miejsce dla kierowcy. Sądzę, że większość kierowców powie, że lubi jazdę tutaj. Osobiście nadal wolę tor Suzuka w Japonii, ale Spa ma wyjątkowy charakter. Jest niesamowitym obiektem, gdzie wiele zakrętów w zasadzie nie jest zakrętami, ponieważ są pokonywane na pełnym gazie. Środkowy sektor jest w szczególnie niesamowity" - opowiadał Robert Kubica

Reklama

Tak jak na każdym obiekcie, tak i w Belgii, decydujące znaczenie będzie miało ustawienie bolidu. Tor Spa należy do grupy torów szybkich, gdzie bardzo duże znaczenie ma prędkość maksymalna bolidu. Jak powszechnie wiadomo jednostki napędowe Renault w tym względzie odstają od Ferrari , czy Mc Larena. W redukowaniu tego mankamentu ma pomóc system F-duct.

"Ustawienie bolidu jest oczywiste. Potrzebna jest dobra prędkość maksymalna w pierwszym i ostatnim sektorze, ponieważ są one bardzo szybkie z wieloma prostymi i sekcjami, gdzie jedzie się na pełnym gazie. Środkowy sektor ze wszystkimi zakrętami wymaga dobrej siły docisku. Przypuszczam że większość bolidów będzie używać F-duct, więc problem będzie prostszy do rozwiązania. Z systemem F-duct można mieć dużo docisku a zarazem zredukować opór, aby być bardziej efektywnym na prostych. Sądzę, że Spa będzie jednym z najlepszych torów dla F-duct." - tłumaczył Polak.

Ciekawym rozwiązaniem areny najbliższych zmagań kierowców Formuły 1 są szybkie zakręty, które pokonuje się praktycznie przy całkowicie otwartej przepustnicy gazu. Takie usytuowanie zakrętów, gwarantuję widowiskową i efektowną jazdę, co za tym idzie emocje jakich brakuje na innych obiektach.

"Zakręt numer 1 zawsze jest trudny na pierwszym okrążeniu. Jest ciasny na wejściu, ale jest całkiem szeroki na wyjściu więc można go przejechać zupełnie różnymi torami. Niemniej jest trudny, gdyż trzeba się upewnić, że obroni się pozycję bez wpływu na wyjście z wirażu. Eau Rouge na pierwszym okrążeniu również jest bardzo trudny, gdy jedzie się za kimś i traci docisk. Można sporo zaryzykować na wejściu i jadąc na pełnym gazie lub bardzo dużej prędkości, co przyniesie sporo prędkości na górze. Niemniej jeżeli będzie trzeba się wycofać, traci się dużo prędkości przy podejściu do Les Combes. Zakręty za Les Combes są dobrą zabawą. Są tam trzy zakręty: numer pięć, sześć i siedem, w których jedzie się z jednego w drugi. Jeżeli popełni się błąd w pierwszej części tej sekwencji, wpływa się na pozostałe dwa zakręty. Zakręty zjazdowe, takie jak podwójny lewy Pouhon są jednymi z najlepszych, a drugi sektor jest niesamowity i miły do jazdy. To rodzaj toru, na którym można jechać różnymi liniami i z różnym podejściem" - wyjaśnił Polak.

Jest jeszcze jeden aspekt, który przemawia za tym, iż możemy się spodziewać wielu emocji w najbliższy weekend. Tor Spa jest obiektem, gdzie jest kilka dobrych miejsc do wyprzedzania. Nie powinno zatem zabraknąć popularnych "mijanek" i sportowej walki.

"Nie ma łatwych okazji do wyprzedzania, dopóki kierowca przed tobą nie popełni błędu. Ostatnia szykana może być dobrym miejscem do wyprzedzania i być może Les Combes po długiej prostej za Eau Rouge" - zakończył Kubica.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy