Kubica stracił szansę?

Nie mamy dobrych wieści dla fanów Roberta Kubicy.

Polski kierowca na torze w Chinach w niczym nie przypominał kierowcy, który ma walczyć o tytuł mistrza świata. Efekt? Do jutrzejszego wyścigu Kubica będzie startował dopiero z 11. pozycji.

Polak duże kłopoty miał już w pierwszej części kwalifikacji, gdy uzyskał 15. a więc ostatni premiowany awansem czas. W drugiej części nie było lepiej. Kubica zakończył jazdę na 12. miejscu, a na starcie ustawi się na 11. polu, gdyż karę przesunięcia o 10. miejsc do tyłu za wymianę silnika otrzymał Mark Webber.

A pozostali pretendenci do tytułu? Bez niespodzianek. Pole position przypadło Lewisowi Hamiltonowi, który pokazuje wysoką formę. Obok na starcie stanie Kimi Raikkonen. Z drugiej lini będą startować Felipe Massa i Fernando Alonso. Piąty czas uzyskał Heikki Kovalainen, a szósty - Mark Webber. Na karze Webbera skorzysta jednak Nick Heidfeld, który w ostatniej części kwalifikacji był siódmy.

- Jestem bardzo rozczarowany wynikiem kwalifikacji, spodziewałem się zdecydowanie lepszego rezultatu. Ale od początku miałem poważne problemy techniczne, samochód był źle zbalansowany, trudno się prowadził. Przed kwalifikacjami wprowadziliśmy kilka zmian, ale nie przyniosły poprawy. Samochód nadal trudno się prowadził, nie mogłem pojechać tak szybko, jak potrafię. Niedzielny wyścig zapowiada się jako bardzo trudny, gdyż nie możemy już zmienić ustawień bolidu - powiedział po zakończeniu kwalifikacji Robert Kubica.

Reklama

Oczywiście w Formule 1 wszystko może się zderzyć. Mieliśmy okazję przekonać się o tym chociażby tydzień temu, gdy Robert Kubica startując z dalekiego pola objął prowadzenie już na pierwszym zakręcie.

Jedno jest pewne: jutro na torze w Szanghaju będzie bardzo ciekawie.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy