Kubica będzie jeździł w Moskwie?

Od 2012 roku jedną z eliminacji mistrzostw świata Formuły 1 ma być Grand Prix Rosji.

Ostatnio prasa doniosła, że miejsce Soczi mogłaby zająć Moskwa, w której rywalizacja kierowców toczyłaby się na ulicach w centrum miasta, w okolicach Kremla.

Wiceprezes Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) Bernie Ecclestone od dawna zapowiada, że chce poszerzyć kalendarz MŚ o zawody w Rosji. Najczęściej w jego planach wymieniany był nowy tor wybudowany w okolicach Soczi. Jednak ostatnio, po udanych pokazach bolidów F1 w Moskwie, władze stolicy zapowiadają poważne starania o przejęcie wyścigu.

Kontrakt między stroną rosyjską i FIA jeszcze nie został podpisany, ale moskiewscy działacze już prowadzą wstępne rozmowy z Hermannem Tilke, niemal etatowym projektantem najnowocześniejszych torów. To właśnie Niemiec miałby wytyczyć trasę biegnącą przez główne ulice stolicy.

Reklama

Ecclestone konsekwentnie prowadzi ekspansję we wschodnim kierunku, co może oznaczać komplikacje dla organizatorów wielu europejskich wyścigów, którzy będą musieli ustąpić miejsca zamożniejszym kandydatom. W tym tygodniu stwierdził w jednym z wywiadów, że Formuła 1 może sobie poradzić bez wyścigu o Grand Prix Monaco na ulicznym torze z Monte Carlo, najbardziej prestiżowych zawodów w kalendarzu.

"Europa musi płacić więcej, bo w ostatnich sezonach przynosi zbyt małe zyski" - powiedział wiceprezes FIA.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grand Prix | fia | soczi | Grand
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama