Kto partnerem Kubicy? Renault ma listę kandydatów

Coraz głośniej w paddocku Formuły 1, że zespół Renault zrezygnuje z usług Rosjanina Witalija Pietrowa. Kto zatem będzie partnerem Roberta Kubicy w następnym sezonie?

Pozycja Kubicy w ekipie Renault jest niepodważalna. Polak zasłużył sobie na nią postawą w obecnym sezonie. Głównie dzięki polskiemu kierowcy Renault zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Na 89 punktów aż 83 są dziełem Kubicy.

Kierownictwo Renault jest bardzo zadowolone z Polaka i całkiem niedawno przedłużono z nim kontrakt do 2012 roku. O takim komforcie może pomarzyć Pietrow. Rosjanin w swoim debiutanckim sezonie w Formule 1 spisuje się poniżej oczekiwań. Szef zespołu Renault Eric Boullier przyznał, że oczekuje od Pietrowa punktowanych miejsc w drugiej części sezonu.

Reklama

Sytuacja Pietrowa robi się coraz bardziej nieciekawa zwłaszcza, że pojawiają się spekulacje na temat jego ewentualnych następców. Renault ma listę, na której widnieje siedem nazwisk. Jednym z kandydatów jest były mistrz świata F1 Kimi Raikkonen. Fin, który zrezygnował z występów w F1 w zeszłym roku, próbuje swoich sił w rajdach samochodowych. Team Renault potwierdził zainteresowanie Raikkonenem. Według niepotwierdzonych informacji, fiński kierowca ma podpisać nowy kontrakt z zespołem Citroena, co oznacza kontynuację kariery w rajdach.

Kolejnym kandydatem jest Nick Heidfeld - były kolega Kubicy z BMW Sauber. Obecnie Niemiec musi się zadowolić rolą kierowcy testowego w Mercedes GP. W podobnej sytuacji jest Christian Klien, który również jest na liście.

Renault jest zainteresowane także Timo Glockiem (Virgin Racing), Heikki Kovalainenem i Jarno Trullim (obaj Lotus). Listę uzupełnia Kamui Kobayashi, który w tym sezonie broni barw Saubera i zdobył dla tego zespołu 15 punktów.

Boullier nie chciał komentować listy potencjalnych kandydatów. Stwierdził tylko, że "niektóre nazwiska to tylko fantastyka", ale "inne bardziej realistyczne".

Czytaj również:

Szef Renault: Obaj kierowcy muszą zdobywać punkty

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama