"Indy to tor dla BMW!"

Robert Kubica zdaje się być gotowy do startu w niedzielnym wyścigu. Czy faktycznie tak się stanie zadecyduje przeprowadzony wieczorem polskiego czasu "test 5 sekund".

To standardowa procedura, przez którą przechodzą wszyscy kierowcy biorący udział w wypadkach. W ciągu 5 sekund Polak będzie musiał rozpiąć pasy, wyjąć kierownicę i wyjść z bolidu.

Robert Kubica nastawia się na start, chociaż tor w Indianapolis nie jest dla niego szczególnym obiektem.

- Indy to nasz drugi wyścig za oceanem. Raczej nie darzę tego toru jakimiś specjalnymi uczuciami. Składa się on z długich prostych przedzielonych ostatnim, pochylonym zakrętem. Następnie trafia się w bardzo wolną część toru. Najważniejsze to znaleźć idealne ustawienie tak, by auto dobrze spisywało się zarówno podczas jazdy z dużymi prędkościami, jak i w ciasnych zakrętach. Myślę, że to dobry tor dla naszych samochodów - powiedział polski kierowca.

Reklama

Wszystko o wypadku Roberta Kubicy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy