Heidfeld liderem w odchudzaniu

W ostatnich miesiącach wiele mówiło się o tym, że zaopatrzenie bolidów w system odzyskiwania energii kinetycznej (KERS) zmusi kierowców przed nowym sezonem mistrzostw świata do drakońskich diet. Tak się stało, a z tego nurtu wyłamał się jedynie Fin Heikki Kovalainen.

Dość duża waga akumulatorów będących częścią składową KERS-u sprawiła, że wobec niezmienionej w regulaminie MŚ minimalnej wagi bolidu razem z kierowcą zaczęto wywierać na zawodników presję, by zmniejszyli masę ciała. Ma to zmniejszyć obciążenie pojazdu na torze oraz ograniczyć nieco zużywanie się opon.

Liderem zbiorowego odchudzania został podobno Niemiec Nick Heidfeld, partner Roberta Kubicy z teamu BMW-Sauber, który w przerwie między sezonami zgubił prawie trzy kilogram.

Jak się okazuje na przeciwległym końcu stawki jest Kovalainen z McLaren-Mercedes, bowiem - jak donosi fiński dziennik "Helsingin Sanomat" - podczas zimowych wakacji sporo czasu spędził w siłowni, co spowodowało, że przybrał na wadze ponad cztery kilogramy.

Reklama

Od wielu lat przy obsadzie miejsc w bolidach w Formule 1 preferowani są zawodnicy szczupli i dość niscy, stanowiący mniejszy ciężar, spowalniający tempo jazdy. Wprowadzenie dość ciężkiego KERS-u, przy zamrożeniu minimalnej wagi bolidu razem z kierowcą - sprawdzanej przed i po wyścigu - stawia w nieco gorszej sytuacji najwyższe osoby w stawce, m.in. Kubicę.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy