Hamilton: Miałem szczęście!

Zwycięzca Grand Prix Belgii Lewis Hamilton wcale nie musiał finiszować na pierwszym miejscu. Anglik nie ukrywa, że w końcówce wyścigu tylko szczęście pomogło doprowadzić bolid do mety.

Lewis Hamilton z zespołu McLaren wygrał 13 eliminację mistrzostw świata Formuły 1 o Grand Prix Belgii. Hamilton po tym zwycięstwie wskoczył na fotel lider klasyfikacji kierowców walczących o tytuł mistrza świata.

Anglik po świetnym starcie, gdzie pokazał tył bolidu wszystkim innym uczestnikom wyścigu, praktycznie niezagrożony dojechał do mety na pierwszej pozycji.

W zmiennych warunkach atmosferycznych Hamilton spokojnie i konsekwentnie jechał po 25 punktów. Tylko raz doszło do sytuacji, która mogła okazać się brzemienna w skutkach. Na 35 okrążeniu, przy wejściu w zakręt numer 8, Hamilton na śliskiej już wówczas nawierzchni opóźnił hamowanie. Skutkiem tego bolid Anglika szerokim łukiem wyjechał za tor, gdzie na piaszczystym odcinku pasa bezpieczeństwa, auto dosłownie prześlizgnęło się po barierze utworzonej z opon.

Reklama

- W samej końcówce wyścigu na torze zrobiło się mokro i ślisko. Jechałem na oponach na suchą nawierzchnię i czekałem na decyzję zespołu, kiedy zmienimy ogumienie. To była bardzo trudna i męcząca jazda, która mogła zakończyć się fatalnie kilka okrążeń przed metą, kiedy wyleciałem z toru. Przy tej sytuacji za późno zacząłem hamowanie, ostatecznie doszło do zablokowania koła i wyjazdu poza tor. Niewiele mogłem zrobić, starałem się tylko nie dopuścić do uderzenia w bandę. Zabrakło naprawdę milimetrów, właściwie jednym kołem nawet dotknąłem muru. Udało mi się jednak opanować sytuację i powrócić na tor. Miałem naprawdę bardzo dużo szczęścia. Do końca byłem bardzo skoncentrowany, aby nie popełnić kolejnych błędów, o które naprawdę nie było trudno jadąc w deszczu na oponach przejściowych. Udało się i z tego powodu jestem bardzo zadowolony. Generalnie to był dobry weekend dla mnie i zespołu, który wykonał fantastyczną prace. Może w niektórych momentach toru byłem wolniejszy od bolidów Marka Webbera i Roberta Kubicy, ale to daje tym większą satysfakcję ze zwycięstwa - mówił na konferencji prasowej szczęśliwy Lewis Hamilton

Robert Galiński, Belgia

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy