GP Singapuru: Triumf Alonso, świetny pościg Kubicy
Fernando Alonso z Ferrari we wspaniałym stylu wygrał wyścig o GP Singapuru. Hiszpan, który wywalczył pole position obronił je na starcie i pierwszej lokaty nie oddał aż do linii mety. Tuż za nim wyścig ukończył Sebastian Vettel z Red Bulla, depczący mu po piętach przez 61 okrążeń. Robert Kubica zajął 7. miejsce, które wywalczył po fantastycznym, szalonym pościgu z odległej 13. lokaty.
Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji LIVE z wyścigu o GP Singapuru!
Szansę na mistrzostwo świata, najprawdopodobniej stracił Lewis Hamilton z McLarena, który nie ukończył wyścigu.
Po raz trzeci kierowcy rywalizujący o mistrzostwo świata Formuły 1, stanęli na starcie wyścigu o Grand Prix Singapuru. Wyścigu, który zaliczany jest do najcięższych weekendów w kalendarzu formuły 1. Wąski, uliczny tor wymaga od kierowców niesamowitego przygotowywania kondycyjnego i koncentracji.
Dodatkowym wyzwaniem dla prowadzących bolidy jest fakt, że zawody rozgrywane są w porze nocnej, przy sztucznym oświetleniu, w mało sprzyjających warunkach klimatycznych. W tym roku kierowcy mieli do przejechania 61 pętli, każda o długości 5073 metrów. Tuż przed startem temperatura powietrza wahała się w granicach 30 stopni, przy wilgotności powietrza 60 procent.
Z pierwszego pola startowego ruszał triumfator ostatniego GP Włoch na torze Monza, Fernando Alonso z teamu Ferrari. Obok, kierowca Ferrari miał Sebastiana Vettela z zespołu Red Bull, a za plecami dwa McLareny Lewisa Hamiltona i Jensona Buttona. W dalszej kolejności ustawieni byli Mark Webber - Red Bull, Rubens Barrichello - Williams, Nico Rosberg - Mercedes.GP i Polak Robert Kubica z Renault.
Polak startujący z brudniejszej strony toru, popisał się kapitalną reakcją startową i manewrem do środka toru wyprzedził Barrichello, który wyraźnie spóźnił start. Przed Robertem nadal znajdował się jednak Nico Rosberg, który również uporał się z Brazylijczykiem. W czołówce nie było niespodzianek. Fernando Alonso pewnie wygrał start z Vettelem i pewnie usadowił się na pierwszym miejscu. Za Hiszpanem jechał Sebastian Vettel, Lewis Hamilton, Jenson Button i Mark Webber.
Na trzecim okrążeniu doszło do pierwszego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. Vitantonio Luizzi z zespołu Force India i Nick Heidfeld ze stajni Sauber uczestniczyli w kolizji po której Włoch nie pojawił się już na torze, a Heidfeld uszkodził przednie skrzydło i zjechał do boksu. Za Niemcem w garażach pojawili się inni kierowcy, którzy skorzystali z tego, że mogą zmienić opony. Z czołówki tylko Mark Webber zdecydował się na taki manewr, który z miękkiej mieszanki zmienił ogumienie na twardą. Australijczyk tym samym dał do zrozumienia, że zamierza na tych "gumach" przejechać cały dystans.
Przez kolejne okrążenia trwała walka Fernando Alonso z Sebastianem Vettelem, który nie dawał uciec kierowcy Ferrari, na jakąś znaczącą odległość. Na 29. okrążeniu w alei serwisowej pojawił się Lewis Hamilton. Anglikowi niespecjalnie wyszedł ten "stop" i wraz z przejazdem przez stanowiska mechaników stracił ponad 30 sekund na zmianę ogumienia. Na kolejnym kółku opony zmieniali Fernando Alonso i Sebastian Vettel, którzy niemal jednocześnie pojawili się w boksie. Obie operacje przebiegły bardzo sprawnie i nie doszło do przetasowań w stawce.
Nasz najbardziej interesował postój Nico Rosberga i Roberta Kubicy, bowiem Polak miał niewielką stratę do Niemca i wiele zależało właśnie od tego jak szybko mechanicy poradzą sobie ze zmianą kół. Jako pierwszy zjechał Rosberg (31. okrążenie) i nie była to krótka wizyta. Postój kierowcy Mercedesa trwał ponad 4 sekundy (4,1) i dawało to szanse Robertowi na wyprzedzenie Niemca, bowiem Polak pozostając na torze miał w planie przejechać kilka bardzo szybkich okrążeń, tak aby po wymianie opon wyjechać przed Rosbergiem.
Niestety taktykę zespołu pokrzyżowały wydarzenia z 32. okrążenia, kiedy to w bandę okalającą tor wjechał Kamui Kobayashi ze stajni Sauber. Po tym incydencie na tor wyjechał kolejny raz samochód bezpieczeństwa. Robert zmuszony był do zjazdu na wymianę opon i nie miał okazji odrobić straty do Rosberga.
Kilka okrążeń później doszło do jeszcze jednej kolizji w której uczestniczyli Mark Webber i Lewis Hamilton. Australijczyk jadący przed Hamiltonem nie mógł się uporać z wyprzedzeniem dublowanych zawodników. Skorzystał na tym Hamilton który na prostej maksymalnie rozpędził bolid i wyprzedził "Kangura". Niestety przy dohamowaniu i wejściu w zakręt doszło do kontaktu, z którego bardziej pokiereszowany wyszedł kierowca McLaren (urwane zawieszenie) i tak skończył się występ Hamiltona.
Webber nie ucierpiał w tym wydarzeniu, a sędziowie wyścigowi orzekli, że wszystko było z zasadami, co pozwoliło Australijczykowi kontynuować jazdę na wysokiej trzeciej pozycji. Hamilton nie ukończył drugiego GP z rzędu i chyba może zapomnieć o tytule mistrza świata w tym roku. Pech nie opuszczał Roberta Kubicy. Na 46. okrążeniu Polak kolejny raz pojawił się w alei serwisowej na zmianę opon. Najprawdopodobniej było to spowodowane, tym, że założony wcześniej komplet nie miał odpowiedniej temperatury oraz ciśnienia, co znacznie utrudniało jazdę Robertowi.
Po tym przymusowym "stopie" krakowianin wyjechał na 13. pozycji i rozpoczął koncert jazdy jakiego Singapur jeszcze nie widział ! Robert kapitalnymi manewrami wyprzedzał kolejnych rywali w tym Felipe Massę z Ferrari i zdołał się przebić na siódme miejsce, na więcej nie starczyło jednak czasu i dystansu. Ale to co pokazał Robert na torze, który podobno nie sprzyja wyprzedzaniu, było "najwyższą półką" prowadzenia auta.
Tymczasem z przodu stawki trwała walka do samego końca. Fernando Alonso przez cały wyścig czuł na sobie oddech Sebastiana Vettela. Hiszpan bardzo rozsądnie prowadził samochód przez cały wyścig i nie dał się sprowokować do błędu. Pozwoliło mu to po raz drugi cieszyć się ze zwycięstwa w nocnym wyścigu o GP Singapuru. Tym razem Alonso nie pozostawił żadnych wątpliwości, że był najlepszy bez niczyjej pomocy.
Na drugim miejscu zawody ukończył Sebastian Vettel, a trzeci był kolega z zespołu Red Bull Mark Webber. W klasyfikacji generalnej Fernando Alonso awansował na drugi miejsce gromadząc do tej pory 191 punktów. Na pierwszym miejscu pozostał Mark Webber z 202 "oczkami". Trzecie miejsce należy do pechowego Lewisa Hamiltona, który ma 182 punkty.
Po wyścigu sędziowie nałożyli 20-sekundową karę na Niemców Adriana Sutila (Force Italia) i Nico Huelkenburga (Williams), ósmego i dziewiątego na mecie, za nieprawidłowe manewry na torze. Skorzystał na tym kierowca Ferrari Brazyliczyk Felipe Massa, który przesunął się z dziesiątej na ósmą pozycję i zyskał trzy punkty do klasyfikacji mistrzostw świata.
Wyniki Grand Prix Singapuru:
1. Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) 1:57.53,579
2. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) strata 0,293
3. Mark Webber (Australia/Red Bull-Renault) 29,141
4. Jenson Button (Anglia/McLaren-Mercedes) 30,384
5. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes GP-Petronas) 49,300
6. Rubens Barrichello (Brazylia/Williams-Cosworth) 56,100
7. Robert Kubica (Polska/Renault) 1.26,500
8. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 1.53,297
9. Adrian Sutil (Niemcy/Force India-Mercedes) 2.12,416
10. Nico Huelkenberg (Niemcy/Williams-Cosworth) 2.12,791
11. Witalij Pietrow (Rosja/Renault) 1 okr.
12. Jaime Alguersuari (Hiszpania/Toro Rosso-Ferrari) 1 okr.
13. Michael Schumacher (Niemcy/Mercedes GP-Mercedes) 1 okr.
14. Sebastien Buemi (Szwajcaria/Toro Rosso-Ferrari) 1 okr.
15. Lucas di Grassi (Brazylia/Virgin-Cosworth) 2 okr.
16. Heikki Kovalainen (Finlandia/Lotus-Cosworth) 3 okr.
klasyfikacja MŚ kierowców (po 15 z 19 eliminacji):
1. Mark Webber (Australia/Red Bull-Renault) 202 pkt
2. Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) 191
3. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 182
4. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) 181
5. Jenson Button (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 177
6. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) 128
7. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes GP-Petronas) 122
8. Robert Kubica (Polska/Renault) 114
9. Adrian Sutil (Niemcy/Force India-Mercedes) 47
10. Michael Schumacher (Niemcy/Mercedes GP-Petronas) 46
11. Rubens Barrichello (Brazylia/Williams-Cosworth) 39
12. Kamui Kobayashi (Japonia/BMW Sauber-Ferrari) 21
13. Witalij Pietrow (Rosja/Renault) 19
14. Nico Huelkenberg (Niemcy/Williams-Cosworth) 17
15. Vitantonio Liuzzi (Włochy/Force India-Mercedes) 13
16. Sebastien Buemi (Szwajcaria/Toro Rosso-Ferrari) 7
17. Pedro de la Rosa (Hiszpania/BMW Sauber-Ferrari) 6
18. Jaime Alguersuari (Hiszpania/Toro Rosso-Ferrari) 3
Klasyfikacja MŚ konstruktorów (po 15 z 19 eliminacji):
1. Red Bull-Renault 383 pkt
2. McLaren-Mercedes 359
3. Ferrari 319
4. Mercedes GP-Petronas 168
5. Renault 133
6. Force India-Mercedes 60
7. Williams-Cosworth 56
8. BMW Sauber-Ferrari 27
9. Toro Rosso-Ferrari 10
Następny wyścig - Grand Prix Japonii - odbędzie się 10 października na torze Suzuka.