F1: Złe wieści z Singapuru
Deszcz, którego tak obawiali się kierowcy, rozpadał się w piątek w Singapurze. Według synoptyków może padać także w trakcie zaplanowanego na 13.00 treningu (19.00 czasu lokalnego), który będzie pierwszą próbą zawodników Formuły 1 przy sztucznym oświetleniu. Emocje Formuły 1 na żywo!
Zapraszamy na czat z Robertem!
W Singapurze lało od rana - momentami nad miastem przechodziły nawet burze, doszło do zalania kilku budynków. Większość kierowców zapoznała się z trasą dopiero w ostatnich dniach - przeszli lub przejechali ją cywilnymi autami, rowerami lub skuterami. Byli zadowoleni z jakości drogi i oświetlenia. Szyki pokrzyżować im może właśnie deszcz.
"Tor przypomina mi połączenie kilku innych ulicznych - Walencji, Melbourne i Monako. Wydaje się wolniejszy od tego w Hiszpanii, ale szybszy od Monako. Część sekcji przypomina nawet ten z Montrealu" - ocenił Felipe Massa (Ferrari).
Jedyną wadą wskazywaną przez kierowców są zbyt wysokie krawężniki na części trasy. Między innymi Fernando Alonso wyraził obawy, że ewentualne wypadnięcie z trasy może doprowadzić do uszkodzenia podwozia.