F1: Psy na torze! Będą kary?

Organizatorzy Grand Prix Turcji Formuły 1 badają w jaki sposób doszło do wtargnięcia psów na tor podczas treningu do wyścigu GP2 w ubiegłą środę.

Brazylijski kierowca Bruno Senna, siostrzeniec trzykrotnego mistrza świata Ayrtona Senny, miał kolizję z psem, który niespodziewanie znalazł się na torze. Bolid uległ zniszczeniu, kierowcy, na szczęście nic się nie stało.

Rzecznik Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) przypomniał, że żadne zwierzę nie może przekroczyć strefy bezpieczeństwa podczas wyścigu. "Takie incydenty nie powinny wydarzać się podczas wyścigów samochodowych" - powiedział.

"Policjanci mieli otaczać obiekt w promieniu 2,5 km od toru i wraz z zespołem weterynarzy wyłapywać wszystkie zwierzęta w promieniu 8 km i przemieszczać je poza teren obiektu" - powiedział rzecznik organizatora.

Reklama

W związku z incydentem, który mógł mieć poważne konsekwencje dla uczestników wyścigu, FIA zastanawia się nad sankcjami dla organizatorów Grand Prix Turcji.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy