F1: Opłaca się być lżejszym
O sukcesie w Formule 1 decydują najdrobniejsze szczegóły. Wszystko musi być perfekcyjnie dopasowane. Także waga kierowcy ma ogromne znaczenie.
"Ważę sporo mniej niż powinien człowiek mojego wzrostu. Ale razem z moim inżynierem doszliśmy do wniosku, że jeżeli schudnę, stanę się szybszy" - mówił Kubica, który w ciągu kilku tygodni schudł 7 kilogramów. Kubica waży teraz 66 kilogramów, a jest jednym z najwyższych zawodników w stawce (184 cm).
Przepisy F1 ściśle określają limit minimalnej wagi bolidu wraz z kierowcą. Wynosi on 605 kg. Kierowca Formuły 3 Natalia Kowalska tłumaczyła w "Super Expressie", dlaczego opłaca się być lżejszym: "Chodzi o możliwość dociążenia samochodu specjalnymi odważnikami. Im kierowca mniej waży, tym inżynierowie mają większe pole manewru, rozmieszczając odpowiednio balast, żeby uzyskać optymalny balans samochodu".
"W F1 najbardziej obciążony jest tył bolidu, bo znajduje się tam silnik, siedzący głęboko kierowca i paliwo. Mocno dotankowane samochody jadą wolniej nie tylko ze względu na większą masę, ale też w związku z dodatkowym, niekorzystnym przesunięciem środka ciężkości na tył bolidu. Inżynierowie kombinują więc, starając się odpowiednio dociążyć przód pojazdu i tym samym zwiększyć jego przyczepność. Dodatkowe 7 kilogramów, a tyle schudł Robert, to naprawdę bardzo dużo! W zależności od pogody, toru i stylu jazdy kierowcy można za pomocą specjalnych ciężarków zwiększyć masę nosa i przedniej osi" - dodała Natalia Kowalska.
"Wszystko jest pod kontrolą, Robert jest pod stałą opieką najlepszych dietetyków i fizykoterapeutów, w tym sporcie tego typu kuracje przeprowadzane są w pełni profesjonalnie. Poza specjalną dietą Robert wykonuje odpowiednie ćwiczenia, które pomagają pozbyć się tkanki tłuszczowej, a zarazem nie powodują przyrostu muskulatury. Z tego, co wiem, pod względem fizycznym Polak przygotowany jest do sezonu najlepiej w całej swojej karierze" - zaznaczyła 19-letnia zawodniczka.