Eric Boullier: Nie wiem, czy zgodzę się na rajdy Kubicy

Eric Boullier w najnowszym magazynie "F1 Racing" odpowiadał na pytania związane ze stajnią z Enstone. Czytelnicy pytali także o przyszłość Roberta Kubicy.

Szef Roberta Kubicy w stajni Lotus-Reanult Eric Boullier nie umiał jednoznacznie odpowiedzieć, czy Robert Kubica wracając do zespołu otrzyma zakaz występów w rajdach samochodowych.

Polak przed dramatycznymi wydarzeniami z lutego tego roku, kiedy uległ wypadkowi na trasie amatorskiego rajdu Ronde di Andora, mógł w wolnych terminach od zawodów Formuły 1 zamienić wyścigówkę na rajdówkę. Po wydarzeniach z początku roku Eric Boullier nie jest już taki chętny, aby Kubica ścigał się w rajdach, zwłaszcza w tych z niższej półki.

Reklama

"Robert eksplodował w ubiegłym roku jako kierowca. Mógł bardziej cieszyć się życiem i rozwijać jako kierowca, gdyż pozwoliliśmy mu startować w rajdach. Wspieraliśmy go i budowaliśmy wokół niego zespół. Był coraz lepszy i mocniejszy, kiedy mógł robić to, co lubi. Kocha rajdy i bardzo go frustruje, jeżeli nie może w nich startować. Nie jestem pewien, czy pozwolę mu ponownie brać udział w rajdach. O tym jednak porozmawiamy w cztery oczy. Na pewno nie pozwolę mu na start w małym lokalnym rajdzie. To jednak zależy od niego. Wie, co stracił. Jeśli rajdy będą jego sposobem na odzyskanie szybkości, decyzja będzie należeć do niego. To złożony problem" - stwierdził Eric Boullier.

Francuz zapewnił też, że zgodnie z tym co obiecał kilka miesięcy temu, zespól przygotuje dla Roberta Kubicy bolid z Renault z roku 2009, którym Polak będzie mógł trenować i wracać do formy.

"Przygotowaliśmy auto z 2009 roku, na co pozwalają nam zresztą przepisy. Robert mógłby gdzieś nim pojeździć. Jest gotowe i czeka na niego, więc jeśli będzie chciał i będzie gotów, jest mile widziany. Nie sądzę jednak, aby doszło do tego przed listopadem tego roku. Ciężko wskazać konkretną datę, ponieważ to zależy od niego oraz tempa i przebiegu rehabilitacji. My jesteśmy gotowi i czekamy" - wyjaśnił szef stajni z Enstone.

Szef polskiego kierowcy wyznał, co tak naprawdę motywuje Roberta Kubicę w walce o powrót na tor. Okazuje się, że krakowianin bardzo często wraca do ubiegłorocznych kwalifikacji na belgijskim torze Spa Francorchamps.

"Ostatnim razem kiedy go odwiedziłem, powiedział, że wciąż śni mu się okrążenie kwalifikacyjne ze Spa z poprzedniego sezonu, które dało mu start z pierwszego rzędu. Dzięki korzystaniu z kanału F przez 70 procent okrążenia udowodnił, że mógł jechać na limicie kierując tylko jedną ręką. Wykorzystuje tamte wspomnienia, aby motywować się do powrotu" - wyjawił Boullier.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy