"Była szansa pokonania Alonso"

Kolega Roberta Kubicy z teamu BMW Sauber Nick Heidfeld nie zaliczy występu w Grand Prix Hiszpanii do udanych. Niemiecki kierowca musiał się wycofać z wyścigu z powodu awarii skrzyni biegów.

"Moim zdaniem była szansa nawet na trzecie miejsce. Jedno okrążenie przejechałem nawet na prowadzeniu, bo po starcie najdłużej mogłem jechać bez tankowania" - powiedział Heidfeld w "Przeglądzie Sportowym".

"W środkowej fazie wyścigu Alonso miał problemy na twardych oponach. Dlatego straciłem największą w tym sezonie szansę na podium. Oczywiście nie twierdzę, że na pewno byłbym trzeci, ale miałem na to szansę" - dodał Niemiec.

Heidfeld z optymizmem patrzy w przyszłość i zapowiada walkę w kolejnych wyścigach. "Monte Carlo i Montreal bardzo się od siebie różnią. W Monaco potrzebny jest duży docisk aerodynamiczny, a w Kanadzie wręcz przeciwnie. Trudno przewidzieć, co się stanie, szczególnie za dwa tygodnie w Monte Carlo, bo to wyjątkowa trasa. Czekam na ten wyścig z niecierpliwością, ponieważ tutaj najbardziej liczą się umiejętności kierowcy. Wyprzedziłem kierowcę McLarena już w Bahrajnie. Uważam też, że teraz znowu była szansa pokonania Fernando Alonso. Przynajmniej byliśmy bardzo blisko. Przydałoby się oczywiście, żeby nasz samochód w Monaco był jeszcze troszkę szybszy. Ale mimo to jest nadzieja!" - podkreślił Heidfeld.

Reklama
Przegląd Sportowy/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy