Tesla model S otrzymała nowy program. Z autopilotem!

Każdy kolejny dzień przybliża nas do chwili, gdy kierowca przestanie być niezbędny. Producenci samochodów prześcigają się w badaniach nad autonomicznymi pojazdami, pojawienie się ich w cennikach to kwestia najbliższych lat.

W ciekawy sposób podeszli do tej kwestii inżynierowie firmy Tesla. Zamiast skupiać się na opracowaniu systemu odpowiadającego za dowiezienie nas z miejsca A do miejsca B - wzorem rozwiązań stosowanych w lotnictwie - postawili na tzw. "autopilota".

Nowa funkcja pojawiła się przy okazji aktualizacji (wersja 7.0) oprogramowania sztandarowego pojazdu amerykańskiej marki - modelu S. Na podstawie danych z szeregu czujników (radarowych, ultradźwiękowych), kamer i informacji z GPS nowa funkcja pozwala zdecydowanie odciążyć kierowcę. Auto może np. samodzielnie utrzymywać się w wybranym pasie ruchu dostosowując prędkość do potoku pojazdów, lub - na polecenie kierującego - bezpiecznie go zmienić. W razie niebezpieczeństwa samochód potrafi również samodzielnie się zatrzymać.

Oprócz tych udogodnień zaktualizowane do wersji 7.0 oprogramowanie - tak jak ma to miejsce w wielu auta klasy wyższej - potrafi np. samodzielnie zaparkować samochód w zatoczce. Przedstawiciele firmy informują, że jego kolejna wersja - 7.1 - będzie np. potrafiła wysadzić kierowcę przed centrum handlowym i odjechać, by samodzielnie znaleźć sobie miejsce na parkingu.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tesla Model S
Reklama