Silnik z F1 w samochodzie drogowym. Żywotność - 50 tys. km!

W 2017 roku pięćdziesięciolecie istnienia obchodzi niemiecka firma Aufrecht Melcher Großaspach, znana szerzej fanom motoryzacji pod nazwą AMG.

Na zorganizowanej przy okazji salonu w Genewie konferencji prasowej szef marki - Tobias Moers - zdradził, że producent z Großaspach szykuje się właśnie do głośnej premiery. AMG chce stworzyć drogowy pojazd napędzany silnikiem ze świata Formuły 1.

Wbrew pozorom zadanie nie jest wcale proste. Jednostki napędowe Mercedesa-AMG wykorzystywane w zawodach Formuły 1 mają pojemność 1,6 l i osiągają prędkości obrotowe rzędu 11 000 obr./min. Nie można też zapominać, że - w trosce o jak najniższą masę - każdy motor ma starannie określoną żywotność, która - w warunkach wyścigowych - nie przekracza kilkuset okrążeń.

Reklama

Wyzwaniem dla inżynierów będzie stworzenie jednostki, która byłaby w stanie sprostać warunkom codziennej, drogowej eksploatacji i nie rozpadła się po kilku dniach.

Moers zdradził, że wg planów nowy - bazujący na konstrukcji z F1 - silnik miałby generować moc około 1000 KM. Szacunkowa żywotność to 50 tys. km. Auto, wzorem Ferrari LaFerrari, Porsche 918 Spyder czy nowego McLarena Valkyrie, korzystać ma z napędu hybrydowego, co podobnie jak u konkurencji, oznaczać będzie instalację systemu KERS.

Wszystko wskazuje na to, że hybrydowy hipersamochód spod znaku AMG zadebiutuje jeszcze w tym roku na salonie motoryzacyjnym we Frankfurcie. Pojazd powstać ma w limitowanej serii 300 egzemplarzy, z których każdy kosztować będzie około 2,5 mln dolarów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy