Pamiętacie UAZ-a? On wciąż żyje!

Rosyjska motoryzacja kojarzy się obecnie głównie z - należącą do Renault-Nissan - Ładą.

Po gruntownym odświeżeniu gamy modelowej i wprowadzeniu nowych standardów kontroli jakości, producent coraz śmielej poczyna sobie na rynkach zagranicznych. Nową Ładę Vestę zamówić można już m.in. w Niemczech i na Słowacji. Eksport pojazdów odgrywa dla firmy z Togliatti coraz większą rolę.

Szlakiem przecieranym właśnie przez Ładę chce też podążać inny rosyjski producent - UAZ. Obecny szef Uljanowskij Awtomobilnyj Zawod, Wadim Szewcow, zapowiedział właśnie, że w najbliższych 3-4 latach firma planuje aż czterokrotne zwiększenie eksportu swoich pojazdów!

Reklama

Z danych monitorującej rosyjski rynek agencji "AUTOSTAT" wynika, że w zeszłym roku na eksport trafiło zaledwie 3467 UAZów. Wynik jest aż o 29 proc. gorszy niż dwa lata temu. Za drastyczny spadek odpowiada głównie załamanie się rynku w Kazachstanie (główny rynek eksportowy UAZa).

W związki z tym, firma z Uljanowska rozpoczęła poszukiwania nowych obszarów zbytu. Tym razem Rosjanie zwrócili się w kierunku Ameryki. W zeszłym roku UAZ uruchomił swoje przedstawicielstwa dealerskie m.in. w Meksyku, Peru, Ekwadorze, na Haiti, w Paragwaju, Boliwii i na Filipinach.

Prezes UAZa chce, by za 3-4 lata udział eksportu w ogólnej statystyce sprzedaży osiągnął wynik 30-40 proc. Niewykluczone, że by osiągnąć ten ambitny cel, UAZ zwróci też uwagę na niektóre europejskie rynki.

Trzon oferty rosyjskiej marki stanowi model Hunter bazujący jeszcze na wywodzącym się z lat siedemdziesiątych UAZie 469. Podstawowe odmiany - Classic - napędzane są benzynowym silnikiem o pojemności 2,7 l generującym 128 KM i 209 Nm, który - z racji emisji spalin - w Europie nie ma raczej czego szukać. Lista standardowego wyposażenia obejmuje m.in. hydrauliczne wspomaganie kierownicy. Bogatsze wersje - jak np. odmiana Trophy - otrzymują m.in. aluminiowe obręcze kół w rozmiarze 16 cali, metalizowany lakier a nawet klimatyzację.

W cennikach znajduje się też nowszy, zdecydowanie bardziej "cywilizowany" model - Patriot - wyposażony standardowo m.in. w poduszki powietrzne, podgrzewane lusterka czy ABS z EBD. W opcji oferowane są np. 7-calowy, dotykowy wyświetlacz z kamerą cofania, podgrzewane fotele (również tylne!) a nawet skórzana tapicerka. Klienci mają do wyboru benzynowy silnik 2,7 l o mocy 135 KM (w odmianie Euro 4 lub Euro 5) oraz wysokoprężną jednostkę 2,2 l o mocy 115 KM (270 Nm) z turbodoładowaniem i wtryskiem bezpośrednim Boscha (Euro 4).

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama