Jest gorzej niż źle? Zamykają fabryki!

Niedawno informowaliśmy, że sprzedaż nowych samochodów w Europie spadła właśnie do poziomu sprzed czternastu lat.

Niestety, kurczenie się rynków Starego Kontynentu daje się już mocno we znaki producentom...

Przedstawiciele niemieckiego oddziału Forda poinformowali właśnie, że fabryka tej marki w Kolonii, która zajmuje się produkcją miejskiej fiesty, została właśnie zatrzymana, by wyrównać słabnący popyt.

Zarząd zakładu wystąpił również z formalnym wnioskiem do centrali o skrócenie godzin pracy niektórym pracownikom.

Wiadomo już, że tylko do lipca, fabryka zanotuje osiem dni planowanego przestoju. Linia zastopowana zostanie po raz kolejny również przed końcem października.

Reklama

Jest też pewne, że część z czterech tysięcy pracowników odesłana zostanie do domów na przymusowy urlop. Władze fabryki, jak na razie, nie wspominają jednak o konieczności zwolnień.

W stosunku do ubiegłego roku, produkcja fiesty zmniejszyć ma się o ok. 6 procent, do poziomu 345 tysięcy sztuk. Firma chce też zmniejszyć produkcję w innym niemieckim zakładzie - w Saarlouis.

W marcu sprzedaż Forda w krajach członkowskich UE i EFTA spadla o 7,6 proc. Cały rynek motoryzacyjny w Europie skurczył się w tym czasie o 6,6 proc.

Jak na razie nie wiadomo, czy przerwy w działaniu dwóch niemieckich fabryk Forda odbiją się też na pozostałych osiemnastu europejskich fabrykach amerykańskiego giganta.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy