Ford wzywa do serwisu ponad 600 000 samochodów. Chodzi o ryzyko pożaru

W oficjalnym komunikacie koncern informuje o dużej akcji serwisowej, która dotknie w sumie 634 000 SUV-ów marki Ford na całym świecie. Chodzi o wykrytą wadę w trzycylindrowych silnikach o pojemności 1,5 litra, która w skrajnych przypadkach może doprowadzić do pożaru.

Akcja serwisowa obejmuje modele Bronco Sport oraz Escape / Kuga z lat modelowych 2020-2023. Samochody wyposażone w trzycylindrowe silniki o pojemności 1,5 litra mogą posiadać groźną wadę produkcyjną, która w skrajnych przypadkach może doprowadzić do pęknięcia wtrysku paliwa. To z kolei może skutkować pożarem, w momencie gdy dojdzie do kontaktu benzyny z elementami rozgrzanego silnika.

Samochód sam poinformuje o problemie

Producent poinformował, że w celu wytypowania zagrożonych awarią pojazdów, przeprowadzi w nich zdalną aktualizację oprogramowania. Nowy software samodzielnie wykryje czy dany samochód wymaga interwencji. Jeśli komputer stwierdzi, że wspomniana część nadaje się do wymiany, natychmiast poinformuje kierowcę stosownym komunikatem na desce rozdzielczej.

Reklama

Co więcej Ford zapewnia, że w momencie zdiagnozowania problemu i wykrycia spadku ciśnienia paliwa, moc silnika zostanie automatycznie zmniejszona. Wszystko w celu zminimalizowania ryzyka pogłębienia awarii i umożliwienia klientowi bezpiecznego dotarcia do serwisu.

Jak wynika ze wstępnych analiz producenta - akcja serwisowa dotknie około 520 000 pojazdów zarejestrowanych na terenie USA i około 114 000 w innych krajach.

Na obecną chwilę doszło do 54 przypadków pożarów związanych z opisywaną usterką. Ford uspokaja jednak, że w ich wyniku nikt nie ucierpiał. 

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ford | Ford Bronco | Ford Kuga | akcja serwisowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy