Autosan pozostanie państwowy. Ale ma mieć nowego właściciela

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w sobotę w Sanoku (woj. podkarpackie), że sprawa przejęcia działającej w tym mieście fabryki Autosan przez Polską Grupę Energetyczną "jest w tej chwili już zaawansowana". "Autosan ma wielką przyszłość" - dodał.

Według lidera PiS, przejecie jest "po to, by rozpocząć tam supernowoczesną produkcję autobusów elektrycznych, a także pojazdów, które służą energetyce".

Prezes PiS przypomniał, że "Autosan prawie upadł, ale dzięki wsparciu rządu i byłej premier Beaty Szydło został uratowany i w tej w chwili ma przede sobą wielkie perspektywy".

"Chcę powiedzieć, że jest w tej chwili już zaawansowana sprawa - chociaż oczywiście to będzie trochę trwało - przejęcia tego zakładu przez PGE, czyli wielką firmę energetyczną, po to, by rozpocząć tam supernowoczesną produkcję autobusów elektrycznych, a także pojazdów, które służą energetyce, bo przecież energetyka, linie energetyczne wymagają specjalnego rodzaju pojazdów i jest tego niemało" - zaznaczył Kaczyński.

Reklama

"I to też będzie specjalność tej fabryki, ona ma wielką przyszłość. Autosan ma wielką przyszłość, a to jest niemała część przyszłości Sanoka" - podkreślił Kaczyński.

W 2016 roku Autosan kupiło konsorcjum dwóch spółek PIT-Radwar i Huta Stalowa Wola; obie należą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Za będącą od 2013 r. w upadłości fabrykę kupujący zapłacili 17,3 mln zł.

Spółka była pięć razy wystawiana na sprzedaż w przetargu. W ostatnim cena wywoławcza wynosiła 37 mln zł. Po piątym przetargu sędzia nadzorujący upadłość Autosanu zgodził się na sprzedaż fabryki z wolnej ręki.

O firmie stało się głośno, gdy nie wzięła udziału w przetargu na autobusy dla wojska (należąc już wówczas do Polskiej Gruby Zbrojeniowej). Oficjalnym powodem było 20-minutowe spóźnienie z ofertą, nieoficjalną - brak autobusu spełniającego kryteria. Autosan wziął udział dopiero w kolejnym przetargu, gdy wymogi obniżono tak, by pasowały do autobusów z Sanoka. Przetarg ten wygrał, a skonstruowano go tak, że wojsko "z góry" wypłaciło dużą część pieniędzy (bez tego firma nie była w stanie wyprodukować autokarów). W kolejnym wojskowym przetargu Autosan znów nie wziął udziału, tłumacząc, że czas na realizację zamówienia jest za krótki.

Autosan oprócz autobusów produkuje też części do m.in. do tramwajów oraz kabiny do pociągów.

Jak powiedział w styczniu prezes Autosanu Michał Stachura, ubiegły rok pod względem zamówień był dla firmy sukcesem. Spółka planowała podpisać kontrakty na kolejne autobusy elektryczne, a także na hybrydowe i wyposażone w ogniwa wodorowe.

Autosan SA jest jedną z najstarszych fabryk w Polsce; jej początki sięgają 1832 r. Od 2001 r. firma zaczęła projektować i produkować elementy pojazdów szynowych, zwłaszcza nadwozia szynobusów i tramwajów; współpracowała m.in. z firmami Pesa Bydgoszcz, Newag z Nowego Sącza i z Poznańskimi Zakładami Naprawczymi Taboru Kolejowego.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy