Czy nowe A3 powtórzy sukces poprzednika? Dlaczego nie...

Kiedy ogromny, mieszczący niemal 400 pasażerów airbus A330 ląduje w Palma de Mallorca, na wypełnionym niemieckimi emerytami pokładzie rozlegają się burzliwe oklaski.

Stewardesa życzy wysiadającym "schőner Urlab", ale my, w przeciwieństwie do zdecydowanej większości współtowarzyszy podróży, nie przylecieliśmy na Majorkę wypoczywać. Razem z dziennikarzami z kilku innych europejskich krajów mamy tu sprawdzić, jak jeździ się najnowszym audi A3.

Na parkingu przed terminalem portu lotniczego czeka rząd lśniących samochodów o zwartej, zgrabnej sylwetce, którą poznaliśmy już w marcu, podczas tegorocznego salonu w Genewie, gdzie model ten zadebiutował. Producent określa tę stylizację jako sportową, z liniami nadwozia poprowadzonymi "jak w coupe". Cóż, być może, ale znamy auta, które wyglądają bardziej dynamicznie i ciekawiej...

Reklama

Trudno zresztą przypuszczać, by projektanci Audi przystępując do pracy nad prezencją nowego A3 zakładali, że samochód ten ma zachwycić klientów o szczególnie ekstrawaganckich gustach. A tym, którzy lubią stonowany, elegancki, nienachalny i trochę ponadczasowy styl pojazdów z Ingolstadt, najnowszy kompakt zapewne się spodoba.

O prymacie ewolucji nad rewolucją, chęci nawiązania do tego, co znane i sprawdzone, świadczy również fakt, że "A-trójka" trzeciej generacji ma bardzo zbliżone do wcześniejszej wersji wymiary: praktycznie identyczną długość (4237 mm) i wysokość (1421 mm), jest jedynie nieznacznie od poprzednika szersza (o 12 mm - 1777 mm) i posiada zwiększony o 23 mm rozstaw osi (2601 mm).

Wróćmy jednak na zalany słońcem przylotniskowy parking w Palma de Mallorca... Mamy tu do wyboru samochody w siedmiu różnych konfiguracjach napędowych. Wybieramy tę, której oficjalnie... jeszcze nie ma. Z silnikiem 1.4 TFSI o mocy 140 KM, zbudowanym według nowatorskiej technologii "cylinder on demand" - w zależności od sytuacji i potrzeb, jednostka ta pracuje z wykorzystaniem wszystkich czterech lub tylko dwóch cylindrów, co oczywiście sprzyja oszczędności paliwa. Na razie w ofercie będzie znajdowała się jednak wyłącznie klasyczna wersja wspomnianego silnika, dysponująca mocą 122 KM.

Umieszczamy torby w bagażniku (pojemność 365 litrów, dwupoziomowa podłoga) i wsiadamy do wnętrza lodowcowobiałego ("Gletscherweiss") samochodu. Dla kontrastu z bielą nadwozia jest ono utrzymane w grafitowych odcieniach czerni. Doskonałej jakości materiały, precyzyjne wykonanie, nienagannie z punktu widzenia ergonomii rozmieszczone przyciski, pokrętła i dźwignie, wzorcowo czytelne wskaźniki... Jest tu doprawdy elegancko, lecz jednocześnie, nie oszukujmy się, dość ciasnawo. Zwłaszcza z tyłu, choć i przestrzeń, którą ma do swojej dyspozycji kierowca, ogranicza masywna środkowa konsola.

Uwagę zwraca brak klasycznego radioodtwarzacza. Moduł, do którego wkłada się płyty CD i karty pamięci, kryje się w schowku przed fotelem pasażera, inne wejścia znajdują się w podłokietniku, sterowanie odbywa się przez znany z innych modeli Audi system MMI, a wszelkie informacje wyświetlane są na wysuwanym z deski rozdzielczej ekranie; ultracienkim (zaledwie 11 mm grubości) i imponującym wyrazistością obrazu. Elementy te są częściami składowymi systemu Infotainment, wartego oddzielnego, szczegółowego opisu, na który jednak nie czas tu i nie miejsce.

Naciskamy przycisk Start/Stop Engine, przestawiamy dźwignię skrzyni S tronic w położenie D, kładziemy dłonie na pokrytą skórą, spłaszczoną u dołu, wielofunkcyjną kierownicę i ruszamy w trasę. Krótką, bo ledwie kilkunastokilometrową. Celem jest Finca Sion Espaces, gdzie zaplanowano konferencję prasową.

Nawet te kilkanaście kilometrów wystarczają, by przekonać się, że jazda tak napędzanym audi A3 to czysta przyjemność. Auto jest szybkie, dynamiczne i wygodne. Jedyne, na co można narzekać, oprócz wspomnianej skąpości przestrzeni w kabinie, to nieco zbyt małe lusterka boczne.

Multimedialną prezentację nowego A3 rozpoczyna efektowny pokaz filmu w modnej technologii 3D. Inżynierowie i marketingowcy Audi w swoich wystąpieniach szczególnie dużo uwagi poświęcają "ekologicznym" zaletom modelu; podkreślają, że m.in. dzięki szerokiemu zastosowaniu w jego budowie aluminium i wysoko wytrzymałej stali jest on aż o 80 kg lżejszy od poprzednika. Efekt - mniejsze spalanie i niższa emisja CO2.

Rozpoczynamy drugi etap testów. Tym razem wybieramy czerwone A3 z silnikiem benzynowym 1.8 TFSI o mocy 180 KM i manualną sześciobiegową skrzynią biegów. I znów... nie ma się do czego przyczepić. Auto jest ciche, szybkie (prędkość maksymalna 232 km/godz.), zrywne (od 0 do 100 km/godz. w 7,2 sekundy), pewnie pokonuje ostre zakręty, których na tej wiodącej wśród gór drodze naprawdę nie brakuje. W prowadzeniu samochodu pomaga precyzyjny układ kierowniczy wyposażony w napęd elektromechaniczny oraz system stabilizacji toru jazdy ESP z elektroniczną blokadą mechanizmu różnicowego.

Niestety, nie sprawdziliśmy, jak zawieszenie nowego audi A3 - z przodu kolumny McPhersona, z tyłu wielowahaczowe - spisuje się na nierównościach jezdni, bowiem na testowych trasach Majorki jakichkolwiek wybojów nie spotkaliśmy...

Port Soller. Tu mamy spędzić noc. Jeszcze rzut oka na komputer pokładowy. Pokazuje średnie spalanie na poziomie nieco ponad 9 l/100 km. Według producenta winno wynosić 5,6 litra. Cóż, do różnic między danymi fabrycznymi a rzeczywistym zużyciem paliwa już zdążyliśmy się przyzwyczaić...

Nazajutrz rankiem wsiadamy do auta z silnikiem 1.6 TDI 105 KM, podobno superoszczędnym (średnio 3,8 l na 100 km), lecz tak samo jak wspomniany 1.4 TFSI 140 KM na razie w gamie audi A3 niedostępnym. Początkowo miłośnicy diesli będą musieli zadowolić się zatem jedną propozycją: 2.0 TDI 150 KM. 8,6 sekundy od startu do setki, prędkość maksymalna 216 km/godz., średnie spalanie (dane producenta) 4,1 l/100 km.

Trasa z hotelu na lotnisko jest zbyt krótka i łatwa, by wdawać się w drobiazgową ocenę zalet silnika 1.6 TDI. Pierwsze wrażenie jest jednak jak najbardziej pozytywne. Zarówno co do dynamiki, elastyczności, jak i komfortu podróżowania z tą jednostką napędową.

Jak już informowaliśmy, nowe audi A3 w sprzedaży w Polsce pojawić się ma we wrześniu tego roku. W trzech konfiguracjach napędu: dwóch benzynowych - 1.4 TFSI 122 KM (sześciobiegowa skrzynia manualna) i 1.8 TFSI 180 KM (skrzynia S tronic) i jednej wysokoprężnej - 2.0 TDI 150 KM (skrzynia manualna) oraz trzech wersjach wyposażeniowych.

Wprowadzona na rynek w 1996 r. pierwsza generacja luksusowego kompaktu Audi sprzedała się w 880 tys. egzemplarzy. Druga, produkowana od 2003 r., znalazła 1,8 mln nabywców. Czy A3 numer 3 powtórzy sukces poprzedników? Ma na to duże szanse, choć w przypadku rynku polskiego wiele będzie zależało od cen (poznamy je w czerwcu; w Niemczech za auto z najsłabszym silnikiem i w podstawowym wyposażeniu trzeba będzie zapłacić 21 600 euro). I od tego, jak szybko w ślad za obecnie wprowadzaną wersją trzydrzwiową pojawi się odmiana pięciodrzwiowa.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama