Tesla w opałach. Druzgocący raport NTHSA. Chodzi o wypadki

NHTSA, czyli amerykańska federalna agencja ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, uważa, że oferowana przez Teslę funkcja autopilota "jest powiązana" z powstaniem licznych wypadków z ofiarami śmiertelnymi. Takie dane płyną z najnowszego raportu komisji, która skrupulatnie przeanalizowała blisko 1,2 tys. wypadków z udziałem pojazdów amerykańskiej marki poruszających się w trybie autopilota.

Dokument świadczy jednak przede wszystkim o szokującej wręcz lekkomyślności wielu amerykańskich kierowców. Komisja NHTSA zbadała okoliczności 1170 wypadków, do jakich doszło w okresie od stycznia 2022 do sierpnia 2023 roku. Dochodzenie wszczęto po serii kolizji aut marki Tesla z często nieruchomymi pojazdami służb wysyłającymi sygnały ostrzegawcze. 

Autopilot Tesli przyczyną wypadków?

W sumie pod uwagę wzięto aż 1170 wypadków, w tym zderzenia się pojazdów w ruchu czy najechanie na nieruchomą przeszkodę, które kosztowały życie aż 43 osoby. Agencja wprost nie obarcza Tesli winą za taki stan rzeczy, ale nie szczędzi wobec producenta słów krytyki.

Reklama

NTHSA krytykuje Teslę za to, że "autopilot" wciąż  przedstawiany jest w USA jako funkcja "autonomicznej jazdy" i nie zapewnia odpowiedniego zaangażowania kierowcy w prowadzenie pojazdu. Kierowcy notorycznie ignorują ostrzeżenia generowane przez samochody Tesli i po włączeniu autopilota przestają kontrolować otoczenie auta.

Tesla ma autopilota tylko z nazwy

Agencja skrytykowała podejście Tesli zarzucając firmie, że funkcje autonomicznej jazdy na poziomie 2, w porównaniu z podobnymi rozwiązaniami oferowanymi przez innych producentów, są "szczególnie wadliwe", bo zdają się "aktywnie zniechęcać" kierowcę do "angażowania się" w prowadzenie pojazdu. 

NHTSA zwraca uwagę, że konkurencyjne rozwiązania w samochodach innych marek nazywane są z raczej układami "wspomagania prowadzenia", a używanie słowa "autopilot" może przyczyniać się do niewłaściwego używania systemu przez kierowców. Co ciekawe, NHTSA nawiązuje w raporcie do podobniej opinii Euro NCAP, która już w 2020 roku (od tego czasu Tesla nie używa w Europie słowa "autopilot") stwierdzała, że nazwa "autopilot" nie powinna być stosowana, bo wprowadza użytkownika w błąd

Tesla, wypadki i autopilot. Kierowcy nie potrafią go używać

Z drugiej strony trudno winić producenta samochodu o to, że kierowcy notorycznie ignorują ostrzeżenia i kwestie bezpieczeństwa. Analiza danych dotyczących wypadków wykazała, że w 59 przypadkach - zanim doszło do kolizji -  kierowcy mieli co najmniej pięć sekund. W 19 z analizowanych wypadków zagrożenie było widocznych przez - uwaga - 10 lub więcej sekund przed zderzeniem.

Obecnie NTHSA prowadzi podobne dochodzenie w sprawie dwóch wypadków śmiertelnych z udziałem systemu wspomagania jazdy na poziomie 2 "Blue Cruise" oferowanego przez Forda. System został ostatnio dopuszczony do użytku na drogach Unii Europejskich (sam operuje pedałem przyspieszenia, hamulca i kierownicą), chociaż - w tym przypadku - producent jasno deklaruje, że kierowca powinien zachować "pełną kontrolę nad pojazdem".

Europejska Agencja Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) zauważa, że wielokrotnie wzywała władze UE do analizowania wypadków pojazdów poruszających się w trybie "półautomatycznym" - z udziałem pojazdów wyposażonych w systemy wspomagania jazdy poziomu 2 - i postrzega to jako "warunek wstępny do dalszego rozwoju autonomicznych pojazdów w Europie. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tesla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy