Oszustwo na Orlen wciąż niebezpieczne. Kobieta straciła ponad 260 tys. złotych

Próby kradzieży pieniędzy tzw. metodą na Orlen zalewają internet od kilku lat. Na fałszywe ogłoszenia gwarantujące bardzo wysokie i pewne zyski po zainwestowaniu w rzekome akcje polskiego koncernu skusiło się już wielu Polaków. Policjanci przestrzegają: nie wierzmy w wizję szybkiego i łatwego zarobku.

Oszustwo na Orlen wciąż popularną metodą przestępców

O tak zwanym oszustwie "na Orlen" informowaliśmy już wielokrotnie. Także sam koncern naftowy wydawał w tej kwestii stosowne oświadczenia, przestrzegając przed tym popularnym i niestety groźnym dla naszych portfeli zjawiskiem. Jak się jednak okazuje - to wciąż za mało. Niedawno ofiarą oszustów padła 66-latka z powiatu zamojskiego, która na skutek udostępnionych złodziejom danych straciła oszczędności warte ponad 260 tysięcy złotych.

O przykrym zdarzeniu poinformowała Komenda Policji w Zamościu. Do funkcjonariuszy zgłosiła się kobieta, która doniosła o kradzieży dużej sumy pieniędzy. Do oszustwa miało dojść kilka miesięcy temu, gdy seniorka przeglądając Facebooka natknęła się na post poświęcony inwestowaniu w waluty pod szyldem "Orlenu". Reklama skusiła 66-latkę obietnicą szybkiego i łatwego zarobku, a wiarygodności ofercie dodał upubliczniony wraz z komunikatem wizerunek znanej osoby.

Reklama

Dała się nabrać. Straciła wszystkie oszczędności

Kobieta niestety dała się nabrać. Kliknęła w reklamę i zarejestrowała się na stronie, do której została przekierowana. Tam wpisała wymagane dane, a wykonywane czynności zatwierdzała używając przygotowanego przez system hasła. Niestety prawdopodobnie to właśnie wtedy seniorka upubliczniła swoje dane do systemu bankowości elektronicznej i zezwoliła na instalacje złośliwego oprogramowania na komputerze.

Niedługo później z poszkodowaną skontaktował się mężczyzna, który podał się za przedstawiciela firmy inwestującej pieniądze. Namówił on 66-latkę do zainwestowania 1000 zł. W momencie, gdy niedoszła "inwestorka" logowała się do swojego konta bankowego, by potwierdzić fałszywą operację, wszystkie dane trafiały bezpośrednio w ręce oszustów. 

Zgłaszając kradzież policjantom seniorka podkreśliła, że początkowo zdziwił ją fakt, że cała operacja została wykonana zdalnie, a podczas zlecania przelewu kursor "samodzielnie" poruszał się po ekranie. Kobieta została jednak zmanipulowana i uwierzyła, że jest to standardowa procedura. W kolejnych dniach mężczyzna regularnie kontaktował się z 66-latką zachęcając do dalszych wpłat. Dopiero po pewnym czasie kobieta przeanalizowała wyciągi bankowe i zdała sobie sprawę, że na jej koncie wykonanych zostało o wiele więcej operacji, o których nie miała wiedzy. Łącznie seniorka straciła w ten sposób ponad 260 tysięcy złotych.

Jak rozpoznać próbę oszustwa metodą na Orlen

Korzystając z sytuacji warto po raz kolejny zaapelować - nie wierzmy w wizję szybkiego i łatwego zarobku. Pamiętajmy też, aby nie udostępniać nikomu swoich danych i nie instalować żadnego oprogramowania na urządzeniach, na których logujemy się do bankowości elektronicznej. Poniżej publikujemy kilka punktów, które pomogą nam rozpoznać próbę oszustwa metodą na Orlen.

  • Zdjęcia profilowe często przedstawiają przerobione logo PKN ORLEN lub innych spółek skarbu państwa. Wykorzystywane są też w grafikach postów czy w reklamach.
  • Należy zwracać uwagę na podejrzane nazwy profili, z których pochodzą posty. W przykładowej grafice przedstawiają nazwę zbliżoną do PKN ORLEN. Dobrym sposobem na weryfikację prawdziwości profilu jest także sprawdzenie liczby obserwujących. Jeśli jest niewielka, może to oznaczać, że strona tylko podszywa się pod daną firmę.
  • Teksty postów zawierają nieprawdziwe informacje o rzekomych inwestycjach i aktywach Grupy ORLEN czy innych spółek skarbu państwa. Mogą zawierać także błędy językowe.
  • Grafiki umieszczone w postach to często fotomontaże, którymi PKN ORLEN nie posługuje się w swojej komunikacji. Na zdjęciach można też zobaczyć sylwetki polityków, sportowców czy członków zarządów spółek skarbu państwa.
  • Na grafikach mogą występować różne kolory tekstów, których PKN ORLEN nie używa w swojej komunikacji. Posty takie prowadzą do stron, które w żaden sposób nie są powiązane z PKN ORLEN lub licencjonowanymi domami maklerskimi.
  • Pod postami, które zawierają nieprawdziwe informacje może występować duża liczba negatywnych reakcji oraz mała liczba komentarzy, co może świadczyć o ukrywaniu komentarzy osób, które próbują ostrzec innych przed oszustwem.
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | cyberbezpieczeństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy