Mechanik poszukiwany – ile możesz zarobić?

W Polsce, tylko w autoryzowanych stacjach obsługi samochodów, potrzebnych jest od zaraz 2 tys. mechaników, blacharzy i lakierników. W całej branży brakuje ok. 10 tys. specjalistów. Dlaczego ich nie ma i na jakie zarobki mogą liczyć?

Wystarczy przejrzeć ogłoszenia, by się przekonać, że mechanik jest poszukiwany i to bardzo pilnie. BMW, Renault, Volkswagen, Skoda to tylko niektóre marki, których dilerzy poszukują fachowców. Wolne etaty ma praktycznie każda stacja obsługi. Wymagania? Doświadczenie minimum dwa lata, zaangażowanie w wykonywanie powierzonych zadań, komunikatywność, umiejętność pracy w zespole, dobra organizacja pracy i prawo jazdy kat. B. By tylko znaleźć pracownika, niektórzy rezygnują nawet z technicznego wykształcenia średniego. Trudno jednak przyjąć kogoś na stanowisko mechanika bez doświadczenia. A takich aplikacji jest sporo.

Reklama

W zamian pracodawca oferuje zatrudnienie na umowę o pracę, atrakcyjne wynagrodzenie stosownie do posiadanych kwalifikacji, możliwość rozwoju osobistego i zawodowego oraz pakiet socjalny. O umowach zlecenie nie ma mowy, bo pracownik, jeśli dobry, jest zbyt cenny.

Pomoc z Ukrainy

"Ми шукаємо автомеханіка з досвідом роботи. Робота в Варшаві Номер телефону". Ogłoszenia w tym języku coraz częściej można znaleźć na polskich stronach internetowych. Także w branży motoryzacyjnej. Bo mimo setek ogłoszeń, chętnych rodaków do aplikowania brakuje. Niewiele osób spełnia także wymagania. Jak wyjaśnia Marek Konieczny, prezes Związek Dealerów Samochodów główne powody są dwa. Pierwszy to upadek szkolnictwa zawodowego.

- Dla młodzieży zawód mechanika, blacharza czy lakiernika był przez długi czas poniżej godności. Nie było chętnych do nauki w tych kierunkach, polikwidowano szkoły, a teraz mamy problem - wyjaśnia Konieczny.

Drugi powód to emigracja. Między 2004 a 2009 rokiem wielu świetnych fachowców z tych branż wyjechało na Wyspy i do Niemiec. Do dzisiaj nie wrócili, a na Zachodzie radzą sobie wyśmienicie.

Na to wszystko nakłada się także sytuacja gospodarcza. Stać nas na drugie i trzecie auto. Samochodów przybywa zarówno nowych, jak i używanych. Wystarczy spojrzeć na statystyki. W ubiegłym roku sprowadziliśmy rekordowy milion aut używanych i kupiliśmy ponad 400 tys. nowych samochodów. W tym roku jest jeszcze lepiej. Pod względem liczby aut na tysiąc mieszkańców jesteśmy w Europie już na trzecim miejscu. To wszystko powoduje, że potrzebujemy wykwalifikowanych pracowników, a na rynku ich brakuje.

Właśnie dlatego Związek Dealerów Samochodów we współpracy z agencją zatrudnienia KS Service uruchomił program pozyskiwania pracowników z Ukrainy. Jak twierdzi Konieczny, rekrutacja odbywać się będzie poprzez oddziały agencji na Ukrainie. I od razu zaznacza, że w programie nie chodzi o obniżenie kosztów pracy. - Mamy nawet zapis, który jasno gwarantuje wszystkim pracownikom równe prawa i wynagrodzenie. Chodzi przede wszystkim o fachowców, nie o zaniżanie wynagrodzenia - dodaje Konieczny.

Jakie zarobki?

Początkujący mechanik może liczyć na zarobki od 2500 do 3000 tys. zł brutto. W tej branży liczy się dokładność, chęć nauki i doświadczenie. Dlatego pracownik z dłuższym stażem może liczyć nawet na 6 tys. zł.

Lepiej opłacani są specjaliści: blacharze lakiernicy czy elektromechanicy. Ich pensje mogą wynieść nawet 8 lub 10 tys. zł. Szczególnie jeśli mówimy o lakiernikach. To, jak twierdzą nasi rozmówcy, umiejętności zdobywane przez lata praktyki. Ich błędy trudno zatuszować, dlatego liczy się precyzja i doświadczenie.

Co poza ASO?

W przypadku autoryzowanych stacji obsługi nie ma mowy o zatrudnieniu na umowy zlecenie. Pracodawcy oferują pełny etat i pakiet socjalny. Nieco inaczej jest w przypadku mechaników z nieautoryzowanych warsztatów. A tutaj też potrzeba fachowców. Jak szacuje Konieczny, potrzeby są olbrzymie, nawet pięć razy większe niż w przypadku ASO.

Jak udało nam się ustalić, średnie zarobki w tym sektorze są nieco niższe i wahają się od 2 do 6 tys. zł. Często pracodawcy stosują rozliczenie na godziny. Stawki wahają się od 12 do 15 zł. Jak są zlecenia, pracuje się do późna. Jak ich nie ma, trzeba sobie radzić.

Z Raportu Płacowego firmy Sedlak&Sedlak wynika, że miesięczne wynagrodzenie całkowite brutto na stanowisku mechanik pojazdów waha się od 2200 do 3747 zł. Średnie (mediana) miesięczne wynagrodzenie całkowite według tego raportu to 2 823 zł brutto. Tylko 5 proc. pracowników poza ASO otrzymuje prywatną opiekę medyczną, a 6 proc. telefon służbowy.

Pracujesz w branży motoryzacyjnej? Napisz, na jakie zarobki może liczyć świeżo upieczony pracownik. Mechanik, Lakiernik, blacharz, ale też sprzedawca czy doradca serwisowy. Czekamy na wasze komentarze.

Zk

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama