Kiedy wyrok dla kierowcy karetki, który "utknął" na przejeździe w Puszczykowie?

O sprawiedliwy wyrok prosił w czwartek sąd Sebastian S., oskarżony ws. wypadku karetki pogotowia na przejeździe kolejowym w Puszczykowie. W zdarzeniu zginęły dwie osoby; lekarz i ratownik medyczny. Poznański sąd ma wydać wyrok w tej sprawie 25 maja.

Do wypadku na przejeździe kolejowym w podpoznańskim Puszczykowie doszło na początku kwietnia 2019 roku. W karetkę pogotowia, która utknęła na torach między opuszczonymi rogatkami, uderzył pociąg. Zginął 30-letni lekarz i 42-letni ratownik medyczny. Kierowca z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.

Prokuratura oskarżyła kierowcę karetki Sebastiana S. o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Proces mężczyzny ruszył w październiku ub. roku - w czwartek zamknięto przewód sądowy.

Prokuratura w mowie końcowej wniosła o wymierzenie oskarżonemu kary 4 lat pozbawienia wolności oraz nałożenie na niego przez sąd zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 6 lat. Prokuratura wniosła także o zasądzenie nawiązek na rzecz obu oskarżycielek posiłkowych po 50 tys. zł dla każdej z nich.

Pełnomocnicy oskarżycielek posiłkowych wnosili z kolei o najwyższy wymiar kary, czyli 8 lat pozbawienia wolności oraz o nałożenie na oskarżonego wieloletniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Obrońca oskarżonego podkreślał z kolei, że Sebastian S. codziennie od momentu wypadku przeżywa tę tragedię. Wniósł o sprawiedliwy wyrok. O to samo w ostatnim słowie prosił sąd Sebastian S. Poznański sąd wyda wyrok w tej sprawie 25 maja. 

Reklama

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy