Co się dzieje z miejscami dla niepełnosprawnych w Krakowie? ZIKiT odpowiada

Wysyp nowych miejsc postojowych dla niepełnosprawnych w tym takich zastanawiająco dużych i wyznaczonych po kilka obok siebie. Co spowodowało takie zmiany w Krakowie?

Niedawno pisaliśmy o tym, że w Krakowie przybywa miejsc dla osób niepełnosprawnych. Co jest oczywiście działaniem słusznym i godnym pochwały - wszak osoby takie powinny móc korzystać z jak największej liczby ułatwień. Niestety, sposób i miejsca wyznaczania nowych "kopert", zaczął czasami budzić kontrowersje. W sprawie tej otrzymaliśmy również e-maile od zdezorientowanych czytelników. Poprosiliśmy więc ZIKiT o wyjaśnienie ostatnich działań. Oto odpowiedź, jaką otrzymaliśmy:

Do 2017 r. ZIKiT stosował zasadę wyznaczania miejsc postojowych na drogach należących do Gminy Kraków dla osób niepełnosprawnych na podstawie pisemnych wniosków: osoby niepełnosprawnej lub jej opiekuna; instytucji i przedsiębiorców zatrudniających osoby niepełnosprawne (zgodnie z procedurą ZIKiT-10). Dzięki temu koperty znajdowały się tylko tam gdzie były potrzebne. Przystępując do korekty SPP zgodnie z zaleceniami pokontrolnymi Wojewody ZIKiT skonsultował się ze środowiskiem osób niepełnosprawnych. Wspólnie uznaliśmy, że najlepiej byłoby utrzymać obecny system.

Reklama

Jednak to rozwiązanie zostało oprotestowane przez stowarzyszenie Stare Podgórze. Wobec jasnej interpretacji prawnej jaka pojawiła się w wyniku stanowiska Stowarzyszenia ZIKiT musiał spełnić obowiązek wyznaczenia 4% miejsc. Miejsca są wyznaczane w miejscach w których da się zgodnie z przepisami zmieścić tak duże koperty. Zdajemy sobie sprawę, że to gorsze rozwiązanie niż dotychczasowe ale ZIKiT wyczerpał możliwości jakie miał bym pozostać przy starym.

Dodatkowo ilość miejsc dla osób niepełnosprawnych jest określona przez Ustawę z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych. Na terenie Strefy Płatnego Parkowania liczba takich stanowisk powinna wynosić 4% z ogólnej liczby stanowisk.

Ilość zastrzeżonych miejsc postojowych dla osób niepełnosprawnych regularnie zmienia się. Do ZIKiT wciąż wpływają nowe wnioski o wyznaczenie takich stanowisk. Dlatego nie można dokładnie określić docelowej liczby miejsc dla osób niepełnosprawnych w Krakowie. Należy także uwzględnić fakt, że na terenie Krakowa znajdują się również drogi będące w innych zarządach niż ZIKiT i również na nich wyznaczane są miejsca dla osób niepełnosprawnych.

Wymiary zastrzeżonych stanowisk postojowych dla osób niepełnosprawnych są ściśle określone Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach (Dziennik Ustaw Nr 220, Poz. 2181, z późn. zm.). Istniejące warunki terenowe (parametry techniczne pasa drogowego) nie zawsze pozwalają na wprowadzanie takich miejsc we wszystkich wnioskowanych lokalizacjach. Stąd występujące przypadki lokowania kilku stanowisk dla osób niepełnosprawnych w danym miejscu, spełniającym wymogi przytoczonego Rozporządzenia.

Innymi słowy, ZIKiT musi wyznaczyć sporo nowych miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych (ma być ich docelowo prawie 900), ale do sumy tej nie wliczają się już istniejące miejsca, ale o "nieprzepisowych" (za małych) wymiarach. Te jednak nie będą usuwane, chociaż nie ma możliwości ich powiększenia, ponieważ powstawały na wnioski konkretnych osób i instytucji, które faktycznie tych miejsc potrzebują. Do tego dochodzą jeszcze "koperty" na drogach do ZIKiTu nienależących, które również nie wliczają się do puli.

A skąd biorą się "kumulacje" miejsc dla niepełnosprawnych? Wszak logika nakazywałaby, w sytuacjach kiedy nikt nie wnioskował o wyznaczenie koperty w konkretnym miejscu, aby w miarę regularnie "rozrzucić" je po okolicy. Tak, aby niepełnosprawny mógł zawsze zaparkować w miarę blisko swojego celu. Ponieważ jednak wąskie uliczki krakowskiego centrum nie zawsze pozwalają na wyznaczenie miejsc o odpowiednich rozmiarach, ZIKiT zmuszony jest to ustanawiania ich po kilka w jednym miejscu, aby końcowy rachunek mógł się zgodzić.

W odpowiedzi, którą dostaliśmy, zapewniono nas także, że "rozbieżność w oznakowaniu poziomym i pionowym" (koperta wychodząca poza obręb miejsca do parkowania wyznaczonego znakiem na poniższym zdjęciu) "zostanie wyeliminowana".

Niestety, nie wszystkie zmiany, które mają na celu rozwiązanie problemów stworzonych przez nowe miejsca dla niepełnosprawnych, mają pozytywny charakter. Jeden z naszych czytelników, pan Piotr, napisał do nas wcześniej wskazując na swoisty absurd - pojawienie się koperty tak dużej i na tyle daleko zachodzącej na ulicę, że gdyby osoba na niej parkująca stanęła przy zewnętrznej krawędzi (do czego miałaby pełne prawo), a po drugiej stronie ulicy zaparkowałby ktoś inny (również prawidłowo), to ich samochody zablokowałyby drogę.

Okazuje się jednak, że ZIKiT podjął już działania mające ten problem rozwiązać. Jak napisał do nas pan Piotr w kolejnym e-mailu, usunięto znaki wyznaczające dodatkowe miejsce do parkowania (widać je jeszcze na wcześniejszym zdjęciu), aby auta nie zatrzymywały się po na wysokości koperty, po drugiej stronie ulicy. Pomijając już kwestie formalnoprawne (brak znaku zakazu parkowania lub linii ciągłej oznacza, że nadal można tam parkować, a do tego bez konieczności zapłaty za postój w strefie), to w zamyśle zarządcy drogi jest po prostu usunięcie kolejnych miejsc parkingowych.

Warto w tym momencie przypomnieć, że krakowski ZIKiT już wcześniej zajął się likwidowaniem parkingów. Na przykład poprzez ustawianiem słupków uniemożliwiających wjazd do... zatoki parkingowej znajdującej się przy drodze. Teraz zaś kolejne miejsca są anektowane lub usuwane i to nie z uwagi na potrzeby pewnej grupy mieszkańców, ale na konieczność wprowadzenia nieprzemyślanych przepisów, które wdraża się w sposób również nie do końca przemyślany.

Na koniec podkreślmy jeszcze raz, że miejsca dla niepełnosprawnych są potrzebne i to nie tylko tam, gdzie te osoby mieszkają, ale również w pobliżu miejsc gdzie mogą mieć zwyczajnie ochotę pojechać. Nie powinno się jednak ustanawiać ich w sposób bezzasadny, na przykład kilka obok siebie przy małej uliczce. Miejsca parkingowe, szczególnie w centrum miasta, są dobrem wspólnym, a do tego coraz bardziej deficytowym. Zaś powyżej opisywane działania nikomu nie służą - ani niepełnosprawnym (nie ma potrzeby "kumulowania" kopert tylko dlatego, że przy danej ulicy jest trochę więcej miejsca), ani pozostałym kierowcom (którzy nie "tracą" tylko jednego miejsca na rzecz niepełnosprawnego, ale również kilka sąsiadujących, aby przejazd ulicą nadal był możliwy). Z odpowiedzi ZIKiTu wnioskujemy, że do tych, nie do końca logicznych zmian, został on niejako przymuszony, ale to pokazuje jedynie, że złe przepisy i rozporządzenia trzeba zmieniać, bo na wprowadzaniu ich zapisów nie korzysta nikt. Nie zawsze też działania stowarzyszeń społecznych są korzystne dla społeczności, na rzecz których owe stowarzyszenia działają.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy