„Nigdy nie przestaję pracować nad nowymi trickami” – wywiad z dwukrotnym Mistrzem Świata FMX

Maikel Melero wdarł się przebojem na międzynarodową arenę Freestyle Motocrossową w 2010 roku, kiedy podczas Red Bull X-Fighters w Madrycie wygrał dziką kartę i wystartował w konkursie głównym. Od tego czasu bywało raz lepiej, raz gorzej, ale sam Maikel nie może narzekać. Jest dwukrotnym Mistrzem Świata FMX, stanął także na podium X-Fighters, jednak nadal jest głodny zwycięstw i ma spory apetyt na trzeci tytuł mistrzowski z rzędu. Już za niecałe trzy tygodnie zobaczymy go w TAURON Arenie Kraków, więc z tej okazji zadaliśmy Hiszpanowi kilka pytań.

- W 2014 roku, kiedy zostałeś Mistrzem Świata, sądziłeś, że rok później znowu powtórzysz ten sukces?

- Wygrana w Mistrzostwach Świata to naprawdę trudna sprawa. To marzenie wszystkich zawodników w każdej dyscyplinie sportu, ale musisz wierzyć w siebie. Jeśli nie wierzysz, nigdy nie wygrasz. Wracając do pytania - tak. Sądziłem, że jestem w stanie wygrać ponownie. Nawet bardziej, niż w przypadku pierwszego tytułu. Ale jedna sprawa to myśleć o tym, a inna dokonać tego.

- Zeszły sezon był dla ciebie bardzo pracowity: Mistrzostwa Świata, Red Bull X-Fighters. Jak wypoczywasz w wolnym czasie? Czy w ogóle masz jakiś czas wolny?

Reklama

- Nie mam za wiele wolnego czasu. Ciągle jestem młody, więc teraz właśnie jest moment, aby ciężko pracować. Odrobinę wolnego czasu spędzam, na tyle na ile mogę, z moim synem i żoną. Przy nich najlepiej wypoczywam.

- Drugi rok z rzędu jesteś zawodnikiem, którego wszyscy będą chcieli pokonać i odebrać ci tytuł. Czy czujesz na sobie większą presję z tego powodu?

- Staram się trzymać presję jak najdalej od siebie i póki co mi się to udaje. Jestem gotowy na zacięta walkę o trzeci tytuł.

- W zeszłym roku twoim największym rywalem był David Rinaldo, jednak nie miał on najlepszego końca sezonu ze względu na kontuzję. W tym roku na pewno będzie się starał jeszcze mocniej. Kto jeszcze twoim zdaniem może okazać się groźny?

- Zeszły rok był mocnym sezonem dla Davida. Niestety, tak jak mówisz, pod koniec sezonu walczył z kontuzją. Jestem pewien, że ciężko pracował, aby dać z siebie 100% w tym roku. Jednak David to nie jedyny mocny przeciwnik. Rob Adelberg i Remi Bizouard udowodnili w zeszłym roku i na początku tego, że są w bardzo dobrej formie i na pewno nie będzie łatwo z nimi wygrywać.

- FMX bardzo szybko się rozwija. Podczas niemal każdej rundy widzimy kogoś robiącego coś nowego, dodającego coś do przejazdu. Czy ty też masz jakieś nowe tricki nad którymi pracujesz?

- Nigdy nie przestaję pracować nad nowymi trickami. Niektóre z nich możesz opanować w krótkim czasie, inne wymagają miesięcy, a nawet lat. W tej chwili pracuję nad kilkoma nowymi ewolucjami i mam nadzieję je niedługo zaprezentować.

- Mistrzowska forma nie bierze się znikąd. Jak wygląda twój trening? Trenujesz tylko na motocyklu, czy też dodajesz inne sporty? (siłownia, rower, coś innego?)

- Najważniejsze to jeździć na motocyklu najwięcej ile się da. Trenuję mnóstwo FMX, MX i SX, a nawet Trialu. Do tego dodaję ćwiczenia rozciągające i jazdę na rowerze, ale nigdy nie chodzę na siłownię! Po prostu tego nie lubię J

- Skoro już jesteśmy przy formie, której wymaga FMX, czy stosujesz jakąś specjalną dietę?

- Nie mam specjalnej diety, ale zawsze staram się jeść zdrowe rzeczy.

- Trzeba przyznać, że zacząłeś nowy rok przebojowo - od samych zwycięstw. Jakie są twoje dalsze oczekiwania co do tego sezonu?

- Zamierzam ostro walczyć o trzeci tytuł mistrzowski i zdobyć podium w Madrycie podczas Red Bull X-Fighters.

- W zeszłym roku Josh Sheehan wykręcił szalonego, potrójnego Backflipa. Tom Pages również nie ustaje w wykonywaniu odjechanych rzeczy. Sądzisz, że w tym roku ponownie ktoś nas zadziwi?

- Ten sport nigdy się nie zatrzymuje. Jestem pewien, że jeszcze zobaczymy nowe, szalone ewolucje.

- W marcu Mistrzostwa Świata FMX wracają do Krakowa. W zeszłym roku wygrałeś tam jedną z rund. Jak je wspominasz? Czego fani mogą się po tobie tym razem spodziewać?

- Mam z Krakowa bardzo dobre wspomnienia, a polscy fani są jednymi z najlepszych na świecie. Nie mogę się już doczekać, aby wrócić do Polski! Mogę obiecać, że jak zawsze dam z siebie wszystko i mam nadzieję na ponowną wygraną.

- My też nie możemy się już doczekać! Na zakończenie kilka słów do polskich fanów?

- W tym roku ponownie damy czadu z nowymi, szalonymi trickami, więc nie zapomnijcie kupić biletów i do zobaczenia 12 marca!

Bilety na jedyną krakowską odsłonę Diverse NIGHT of the JUMPs jeszcze do nabycia w Salonach EMPIK na terenie całego kraju oraz na stronie www.eventim.pl



Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy