Przeleżał 38 lat w stawie. Zdziwisz się, w jakim jest stanie!

Opinie na temat francuskiej motoryzacji są skrajne i podzielone, ale samochodom znad Sekwany nie można odmówić świetnego zabezpieczenia antykorozyjnego.

Dowodzi tego chociażby przykład - skradzionego w 1979 roku - Peugeota 104, który zostanie wkrótce zwrócony prawowitemu właścicielowi.

W ubiegły poniedziałek właściciel stawu we francuskim Jâlons przez przypadek natrafił w nim na wrak samochodu. Przestraszony mężczyzna szybko skontaktował się z policją. Mundurowi, w obawie, że we wnętrzu auta mogą znajdować się zwłoki, wezwali na miejsce nurków.

Na szczęście, podwodne oględziny pojazdu nie potwierdziły wcześniejszych przypuszczeń. Stróże prawa skupili się więc na ustaleniu przeszłości samochodu. Odnalezionym autem okazał się być niebieski Peugeot 104 rocznik 1975. Studiując archiwa policjanci ustalili, że właściciel zgłosił kradzież pojazdu w lipcu 1979 roku! Oznacza to, że zagrzebany w mule i przykryty wodą peugeot przeleżał w stawie ostatnie 38 lat!

Reklama

Co ciekawe, okazało się, że prawowity właściciel pojazdu wciąż mieszka w pobliskim Reims. Wszystko wskazuje więc na to, że po blisko 40-letniej rozłące z pojazdem, auto zostanie mu wkrótce zwrócone. Przyznacie, że kondycja blacharki robi wrażenie!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy