Będą ograniczenia prędkości na niemieckich autostradach?

Niemcy przestają być motoryzacyjnym rajem. Oprócz - to już pewne - opłat za korzystanie z lokalnych autostrad, sąsiedzi zza Odry coraz poważniej rozważają też wprowadzenie ograniczeń prędkości.

Wbrew pozorom nie chodzi wcale o kwestie bezpieczeństwa, bo pod tym względem - mimo braku ograniczeń prędkości - niemieckie autostrady uchodzą za jedne z najlepszych na świecie. Wszystkiemu winne jest zanieczyszczenie środowiska...

W ramach "Krajowej platformy na rzecz przyszłości mobilności" w Niemczech powstała specjalna grupa robocza zajmująca się problemem ochrony klimatu. Do końca ubiegłego roku eksperci przedstawić mieli władzom (m.in. przedstawicielom ministerstwa transportu) szereg rozwiązań, mających na celu realizację rządowego planu znacznej redukcji emisji CO2 do 2030 roku. 

Reklama

Wg najnowszych doniesień, dokument w ostatecznym kształcie trafić ma na ręce niemieckich władz do końca marca. Jak informuje niemiecki "Der Spiegel" w roboczej wersji znalazła się m.in. propozycja wprowadzenia ograniczenia prędkości na autostradach. Eksperci ds. ochrony klimatu chcą, by w Niemczech obowiązywał limit prędkości 130 km/h!

Warto podkreślić, że nie chodzi jedynie o szeroko pojęty sektor motoryzacyjny. Grupa ekspertów opracowuje rozwiązania dla poszczególnych sektorów gospodarki (budownictwo, energetyka, itd.) - transport jest tylko jednym z elementów tej układanki. Proponowane zmiany mają pomóc w realizacji założeń rządu federalnego dotyczących ochrony klimatu do 2030 roku. Przy grupie roboczej swoich przedstawicieli mają najróżniejsze środowiska, organizacje i przedsiębiorcy, jak chociażby: IG Metall, ADAC, Volkswagen czy Deutsche Bahn. Nie brakuje też reprezentantów niemieckich organizacji ekologicznych, jak np. Nabu (Naturschutzbund Deutschland). 


Za wprowadzeniem ograniczeń prędkości przemawiają najnowsze badania jakości powietrza. Wynika z nich, że mimo wprowadzania na rynek coraz ekonomiczniejszych pojazdów (EURO6), jakość powietrza w Niemczech raczej się nie poprawia. Aż w 115 niemieckich miastach poziom zanieczyszczenia powietrza przekracza normy. 

Nie ulega wątpliwości, że wraz ze wzrostem średniej prędkości pojazdu zdecydowanie rośnie zużycie paliwa. To z kolei w prosty sposób przekłada się na emisję CO2, cząstek stałych i trujących tlenków azotu NOx. Przykładowo - samochód z silnikiem wysokoprężnym zużywający średnio 5 l oleju napędowego na 100 emituje do atmosfery 132,5 grama CO2/km. Przy 8 l/100 KM emisja wzrasta do 212 gramów. 

Póki co propozycje grupy roboczej nie mają żadnej mocy sprawczej. Nie ma też pewności, że ograniczenie prędkości do 130 km/h znajdzie się w ostatecznym, marcowym, dokumencie grupy roboczej. Gdyby jednak do tego doszło perspektywa nowych ograniczeń nabierze bardzo realnych kształtów. 

To już druga - w ostatnim czasie - zła wiadomość dla osób często odwiedzających naszych zachodnich sąsiadów. Przypominamy, że 30 grudnia 2018 roku podpisano ustawę wprowadzającą opłaty za poruszanie się po sieci niemieckich autostrad. Korzystanie z nich będzie płatne od października 2020 roku. 

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy