Auto "Rzeźnika z Pragi" pod młotek. Przerażająca historia!

Niezwykłe losy wpływają na wartość samochodów, chociaż historie związane z konkretnym egzemplarzem potrafią mrozić krew w żyłach. Na nowego właściciela czeka np. Mercedes B 320 Cabriolet W142 - służbowy pojazd Reinharda Heydricha zwanego w czasie wojny "praskim rzeźnikiem"...

Heydrich, jako najbliższy współpracownik dowódcy SS - Heinricha Himmlera - uważany jest za jednego z twórców Holocaustu. Już w latach trzydziestych nadzorował on wywłaszczanie Żydów. Później stał się jednym z architektów "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej".

We wrześniu 1941 roku Heydrich mianowany został przez Hitlera Protektorem Czech i Moraw. W czasie swoich rządów dorobił się określenia "praskiego rzeźnika". Brutalnie rozprawiał się z czeskim ruchem oporu i ludnością pochodzenia żydowskiego.

Reklama

27 maja 1942 roku przeszkoleni przez brytyjski wywiad agenci czechosłowackiego rządu emigracyjnego dokonali zamachu na Heydricha. Jego służbowy Mercedes ostrzelany został z broni maszynowej, obok prawego tylnego koła wybuchła bomba. Heydrich przeżył zamach raniony tylko jednym odłamkiem - wymagał jednak natychmiastowej pomocy medycznej. W wyniku komplikacji pooperacyjnych i rozległej infekcji, 4 czerwca 1942 roku Heydrich zmarł w szpitalu.

Szacuje się, że w wyniku zaostrzonych represji po zamachu (m.in. pacyfikacji dwóch wsi) z rąk Niemców zginęło około 5 tys. Czechów (w tym wszyscy zamachowcy).

Służbowy Mercedes Heydricha - niemy świadek zamachu - zlicytowany zostanie 26 czerwca w Danii przy okazji aukcji innych pamiątek związanych z nazistowskimi oficjelami. Auto - samo w sobie - może pochwalić się niezwykłą wartością. Zbudowano zaledwie 34 egzemplarze tego modelu. Samochód Protektora Czech i Moraw, jako jedyny, powstał w fabryce Mercedesa w Mannheim i legitymował się niemal kompletnym wyposażeniem opcjonalnym.

Źródłem napędu był benzynowy, sześciocylindrowy silnikiem 3,4 l o mocy 78 KM. W układzie przeniesienia napędu zastosowano pięciostopniową (!) skrzynię biegów. Ważące 2050 kg auto rozpędzało się do prędkości maksymalnej 140 km/h.

Dalsze, wojenne losy Mercedesa W142 nie są znane. Po zamachu samochód odstawiony został "na kołki". Zdekompletowane auto odnaleziono w 1980 roku w stodole. Jego kompletna renowacja pochłonęła 11 lat i przeszło 6500 godzin pracy.

Ostatnie lata były dla Mercedesa bardzo pracowite. Jeszcze w 1991 roku licznik auta wskazywał przebieg 61 024 km. Obecnie, po występach w wielu kinowych produkcjach, samochód legitymuje się przebiegiem 173 000 km.

(PR)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: oldtimery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy