Szaleniec w BMW dostał 106 punktów karnych!

Niedawno informowaliśmy o motocykliście, który pędził 230 km/h i na jednym kole wyprzedzał rząd aut. Jak twierdził - spieszył się do pracy...

Mrożące krew w żyłach wybryki nie są jednak wyłącznie domeną właścicieli dwukołowych "ścigaczy". Drogowych szaleńców nie brakuje również za kierownicą samochodów.

W miniony piątek, na drodze krajowej nr 7 w okolicach miejscowości Litwinki policjanci ruchu drogowego przez cztery kilometry ścigali pędzące na złamanie karku BMW. Auto poruszało się z prędkością o 53 km większą niż dopuszczalna. Jego kierowca wyprzedzał inne pojazdy na zakazie, po powierzchni wyłączonej z ruchu, przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia i na zakręcie. Co więcej, początkowo nie chciał się również zatrzymać do kontroli.

Reklama

Policjanci zatrzymali BMW po czterokilometrowym pościgu. Za kierownicą auta siedział 35-letni mieszkaniec Otwocka. W związku ze skrajnie niebezpieczną jazdą funkcjonariusze zatrzymali jego prawo jazdy. Został on również ukarany 106 punktami karnymi. Za swoje wybryki 35-latek odpowie przed sądem, gdzie grozi mu kara grzywny do 5 tys. zł i 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Jak tłumaczył swoją jazdę kierowca BMW? Otóż, nie zauważył, że ściga go policja...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy