Żądają zmniejszenia dopuszczalnej prędkości. Do 30 km/h!

Co najmniej 50 tysięcy osób wzięło w Rzymie udział w pierwszej we Włoszech manifestacji rowerzystów.

Domagają się oni większego bezpieczeństwa na drogach publicznych i przypominają, ze w dobie kryzysu i wzrostu cen paliw napędzane siłą własnych mięśni jednoślady są jedyną rozsądna alternatywą dla samochodu.

Kwestia bezpieczeństwa jest dramatyczna. W ciągu ostatnich dziesięciu lat na włoskich drogach straciło życie dwa i pół tysiąca rowerzystów. Stąd postulat, by przynajmniej w miastach ograniczyć prędkość do 30 kilometrów na godzinę.

Leżący na siedmiu wzgórzach Rzym nie jest łatwym terenem dla poruszających się na rowerach. Byłoby im jednak na pewno łatwiej, gdyby więcej było tu ścieżek rowerowych. O to wszystko upomniało się pięćdziesiąt tysięcy osób, które zebrały się na Via dei Fori Imperiali, ulicy łączącej Koloseum z Placem Weneckich.

Reklama

Po wiecu niektórzy przejechali głównymi ulicami Wiecznego Miasta, mijając m. in. Plac św. Piotra, na którym obowiązuje niestety całkowity zakaz ruchu kołowego.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy