Rondo i znów kontrowersja. Który kierowca popełnił błąd?

Z punku widzenia inżyniera ruchu drogowego skrzyżowania o ruchu okrężnym, zwane potocznie rondami, mają same zalety. Dzięki nim ruch przebiega płynnie, pozwalają też zapanować nad zwolennikami mocniejszego wciskania pedału przyspieszenia.

Niestety, to co podoba się drogowcom, nie zawsze spotyka się z ciepłym przyjęciem kierowców. Prawidłowe, a co za tym idzie - bezpieczne - pokonanie ronda dużej liczbie zmotoryzowanych rodaków przysparza wielu trudności.

Poniżej prezentujemy materiał, jaki przysłał do naszej redakcji jeden z czytelników. Przedstawia on pewne rondo w Katowicach, które wśród kierowców wywołuje wiele kontrowersji. A jeśli kierowcy nie mogą się porozumieć w kwestii pierwszeństwa i zajmowanych pasów ruchu, to prowadzi to do stłuczek.

Reklama

Organizując ruch na tym skrzyżowaniu drogowcy postępowali w myśl zasady, że skręcając w lewo na rondzie (czyli zmieniając kierunek jazdy w lewo o około 270 stopni) należy zając lewy pas ruchu. Nakazu tego nie znajdziemy w żadnych przepisach szczegółowych dotyczących skrzyżowań o ruchu okrężnym, ale znajdziemy w ogólnych przepisach dotyczących skrętu w lewo. Na tradycyjnych rondach kierowcy chętnie wykonują jednak ten manewr z pasa prawego, wówczas nie muszą się martwić ustępowaniem pierwszeństwa podczas wyjeżdżania z ronda. Nie jest to jednak właściwa taktyka jazdy.

Chcąc ukrócić tego typu praktyki, drogowcy na katowickim rondzie oznakowaniem poziomym i pionowym (znaki przed torami tramwajowymi) określili, że prawy pas służy do wyjeżdżania z ronda (co wskazuje strzałka "na wprost", natomiast pasem lewym można pojechać w lewo, kontynuując jazdę po rondzie, lub prosto, wyjeżdżając z niego, teoretycznie, bezkolizyjnie.

Zgodnie z taką interpretacją kierowca zarejestrowanego na filmie Audi, kontynuując jazdę po rondzie zlekceważył nakaz jazdy na wprost (opuszczenia skrzyżowania) więc - przynajmniej teoretycznie - jeśli doszłoby do kolizji, to właśnie jego uznano by winnym zaistniałej sytuacji. Część kierowców zwraca jednak uwagę na fakt, że kierowca pojazdu poruszającego się po lewym pasie opuszczając skrzyżowanie, ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pojazdom znajdującym się po jego prawej stronie...

A twoim zdaniem, który z kierowców odpowiadałby w tym przypadku za spowodowanie kolizji?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rondo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy