Motocyklista zebrał 73 punkty karne! A mógł zapłacić 200 zł!

Motocyklista uciekał przed policję. Ucieczka zakończyła się porażką, a o losie nieodpowiedzialnego mężczyzny zadecyduje sąd.

W minioną sobotę funkcjonariusze toruńskiej drogówki, którzy pełnili służbę krajowej 15 w miejscowości Różankowo, na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich zauważyli motocyklistę, który wstrzymał ruch pojazdów jadących od strony Torunia, umożliwiając tym samym przejazd innym, skręcającym w kierunku Łubianki, przez co tamował ruch.

Funkcjonariusze dali mu sygnał do zatrzymania. Mężczyzna zignorował to i jechał dalej. Podczas ucieczki motocyklista wielokrotnie złamał przepisy: wyprzedzał na podwójnej ciągłej, na przejściu dla pieszych i na skrzyżowaniu, znacznie przy tym przekraczając dozwoloną prędkość. Wszystkie te wykroczenia zarejestrował policyjny widerejestrator. Ciekawostkę stanowi fakt, że podczas pościgu motocyklista i radiowóz mijali samochody uczestniczące w ogólnopolskim zlocie Mustangów, który w weekend odbył się w Toruniu.

Reklama

Motocyklistą okazał się 27-letni mieszkaniec gminy Łubianka. Za rażące popełnianie wykroczeń w ruchu drogowym, za które może zostać orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. O tym, czy będzie mógł je odzyskać, może już tylko zdecydować sąd, do którego funkcjonariusze skierują tę sprawę.

Gdyby zsumować punkty karne za wykroczenia, które w sumie popełnił podczas tej szaleńczej jazdy, na jego konto mogłyby wpłynąć aż 73. A wszystko przecież mogło zakończyć się na dwustuzłotowym mandacie za tamowanie ruchu.

Policja
Dowiedz się więcej na temat: pirat drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy