Rozbity samochód w abonamencie - co robić?

Uszkodzenie samochodu używanego w najmie długoterminowym może być mniejszym problemem niż zniszczenie własnego auta - oceniają eksperci Carsmile. Warunkiem jest jednak odpowiednie zabezpieczenie naszych praw w umowie najmu. Nasz udział w szkodzie powinien być minimalny, uszkodzone auto szybko zabrane do warsztatu, a w jego miejsce za darmo podstawiony samochód zastępczy.

Samochody w abonamencie to nowa usługa na polskim rynku, która bardzo szybko zyskuje popularność. Jednym z podstawowych pytań, jakie stawiają sobie użytkownicy zainteresowani długoterminowym wynajmem, brzmi: co stanie się, gdy samochód ulegnie wypadkowi? Jakimi kosztami obciąży mnie firma wynajmująca?

Czytaj umowę!

Niestety na rynku nie ma jednolitych standardów w tym zakresie. - Trzeba dokładnie czytać umowę najmu i regulamin usługi. Kwestie odpowiedzialności zarówno firmy wynajmującej, jak i użytkownika w sytuacji uszkodzenia pojazdu powinny być tam precyzyjnie opisane - radzi Kamil Klukowski, koordynator procesów operacyjnych w Carsmile, internetowej platformy za pośrednictwem której można wynająć lub wyleasingować samochód. Warto też zapoznać się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia pojazdu, gdzie też mogą być zawarte ważne informacje dotyczące postępowania w sytuacji awaryjnej. 

Reklama

Limit odpowiedzialności

Podstawowym zabezpieczeniem najemcy, które jednocześnie definiuje granicę jego odpowiedzialności materialnej na wypadek uszkodzenia pojazdu, jest tzw. udział własny w szkodzie. - Taki udział jest potrzebny, aby użytkownik czuł się zobowiązany, aby dbać o samochód jak o własny, np. zachować czujność podczas parkowania. Kwota powinna być jednak na tyle mała, aby nie stanowiła istotnego obciążenia na wypadek poważnego uszkodzenia auta - podpowiada Kamil Klukowski. Jego zdaniem stawką "fair" jest na przykład kwota 500 zł, choć na rynku zdarzają się poziomy dużo wyższe.

Czyja wina?

Zdefiniowanie udziału własnego w szkodzie daje nam ten komfort, że niezależnie od skali zniszczenia pojazdu, nasza odpowiedzialność nie będzie większa niż wspominana kwota, nawet w przypadku, gdyby auto zostało skierowane do kasacji. - Kwota określająca udział własny nie powinna być uzależniona od tego, czy do wypadku doszło z naszej, czy nie naszej winy - radzi ekspert Carsmile. Oznacza to, że wynajmując auto możemy nawet czuć się bezpieczniej niż w przypadku uszkodzenia naszego własnego auta, kiedy często pojawia się dylemat, czy sfinansować naprawę z AC czy raczej pokryć ją z własnej kieszeni, aby nie tracić zniżek.

Wkład własny do zwrotu

Oprócz kwestii związanych z udziałem własnym, trzeba też sprawdzić, czy i jak proponowana umowa najmu precyzuje kwestie dotyczące wkładu własnego. Część osób nawet biorąc auto w abonamencie decyduje się wnieść pewną kwotę w gotówce, np. 10% wartości pojazdu, aby później płacić mniejszą ratę miesięczną. Warto sprawdzić co dzieję się z tą kwotą w przypadku gdyby samochód uległ całkowitemu zniszczeniu i konieczne było przedterminowe rozwiązanie umowy najmu. Zapis w umowie, który chroni interesy użytkownika auta to taki, w którym wkład własny jest rozliczany proporcjonalnie na liczbę miesięcy i zwracany najemcy za niewykorzystany okres. Przykładowo, jeśli umowa została zawarta na 36 miesięcy, wkład własny wyniósł 20 tys. zł, a szkoda całkowita miała miejsce po 11 miesiącach użytkowania, to najemca powinien otrzymać zwrot części wkładu własnego za okres 25 miesięcy, tj. 13,9 tys. zł. Warto w tym miejscu nadmienić, że o szkodzie całkowitej decyduje ubezpieczyciel, a nie firma wynajmująca.

24-godzinne assistance

Oprócz kwestii związanych z naszą odpowiedzialnością na wypadek uszkodzenia wynajmowanego pojazdu, ważny jest też sposób postepowania w sytuacji awaryjnej. Idea abonamentów samochodowych sprowadza się do tego, że jako użytkownik mamy się o nic nie martwić, a więc przede wszystkim o takie kwestie, jak naprawa czy holowanie uszkodzonego pojazdu. Firma wynajmująca powinna udostępnić 24-godzinne assistance, gdzie użytkownik zgłasza zaistniałą szkodę, a wszystkie czynności związane z umówieniem wizyty w najbliższym warsztacie czy holowaniem pojazdu są załatwiane przez operatora. Nie są to sprawy, którymi osobiście powinien zajmować się użytkownik pojazdu.

Pamiętaj o wezwaniu policji

Pewną niedogodnością związaną z użytkowaniem pojazdów w najmie długoterminowym jest natomiast koniczność wezwania policji na miejsce zdarzenia, nawet jest to zwykła stłuczka, która w przypadku własnego auta załatwilibyśmy przez oświadczenie do pokrycia kosztów naprawy z OC sprawcy. Taki wymóg nakładają na firmy wynajmujące ubezpieczyciele, aby w ten sposób uzyskać większą kontrolę nad samochodami, które nie są własnością użytkowników.

Koniecznie auto zastępcze

Kamil Klukowski radzi też, aby przed podpisaniem umowy dokładnie sprawdzić, jakie przysługują nam prawa w zakresie korzystania z auta zastępczego. - Podstawienie samochodu zastępczego powinno być obowiązkiem firmy wynajmującej, niezależnie od tego, czy do kolizji doszło z winy użytkownika, czy nie - uważa ekspert Casrmile, który ostrzega, że na rynku są różne standardy w tym zakresie. Jego zdaniem, samochód zastępczy zawsze powinien być udostępniany bez dodatkowych opłat i na długi czas, a nie np. na 2-3 dni, jak to się zdarza w niektórych umowach.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy