Nawigacja: ekran dotykowy czy przyciski?

Jednym, maksymalnie kilkoma dotknięciami palca można w nowoczesnej nawigacji satelitarnej sprawić rzeczy, o których jeszcze kilka lat temu nie śniło się użytkownikom.

Przyciski są passé, rządzą rozwiązania oparte na dotyku - tak w skrócie można podsumować sytuację na rynku nawigacji satelitarnych. Dotyczy to zarówno tradycyjnych urządzeń przenośnych (PND), jak i fabrycznie montowanych w samochodach czy aplikacji przeznaczonych na smartfony oraz tablety. Kwestią indywidualnych przyzwyczajeń jest przedkładanie tradycyjnych przycisków nad wirtualne (lub odwrotnie), ale zazwyczaj użytkownik nie ma wyboru - pozostaje mu dotykać palcem ekranu, aby uruchomić poszczególne funkcje czy wymusić konkretne działanie. A skoro już o dotykaniu mowa, to co można w ten sposób uzyskać?

Reklama

O wpisywaniu nazwy miejscowości będącej celem podróży czy przybliżaniu i oddalaniu widoku nie warto nawet wspominać. Godne uwagi są za to inne rozwiązania. Na przykład nawigacja MapaMap ma funkcję "Punkty z mapy", która polega na kliknięciu w miejsce na mapie, do którego chce się dotrzeć. Po wykonaniu tej czynności nawigacja automatycznie wyznacza trasę dojazdu. "Nie trzeba więc znać konkretnego adresu, aby dotrzeć do obranego celu, zwłaszcza, gdy jest on zlokalizowany poza miejscowością" - mówi Łukasz Brzostek, marketing manager w firmie Imagis, twórcy nawigacji MapaMap.

Z kolei nawigacje turystyczne TwoNav są zoptymalizowane pod kątem użytkowników wielu aktywności. "Jednym kliknięciem w menu głównym można przełączać się między aktywnościami takimi jak: piesza wycieczka, bieg, kolarstwo górskie, szosowe, przelot lotnią itd. Zmiana profilu powoduje wyświetlenie najważniejszych informacji adekwatnych do wybranej dyscypliny" - wyjaśnia Mateusz Gniewek, brand manager firmy Rikaline dystrybuującej na naszym rynku urządzenia marki TwoNav.

W urządzeniach TomTom jedynym przyciskiem jest ten odpowiedzialny za uruchomienie urządzenia. "Nasze nawigacje różnią się pomiędzy sobą m.in. wielkością ekranów, ale każdy z nich jest ekranem dotykowym. W ten sposób użytkownik może nie tylko szybko wprowadzić adres podróży, ale też sprawdzić, jakie utrudnienia spotka na drodze. Może też szybko wyszukać POI. Projektując najnowszy interfejs naszych urządzeń chcieliśmy je jak najbardziej zoptymalizować w ten sposób, żeby wyznaczenie trasy, dotarcie do szczegółowych informacji o utrudnieniach na drodze zajmowało jak najmniej czasu" - mówi Sylwia Kulesza, dyrektor marketingu TomTom na region Europy Środkowej i Wschodniej.

Dodaje, że innowacją TomToma jest autowyszukiwanie POI, które wykorzystuje system autouzupełniania znany chociażby z wyszukiwarek internetowych. "W ten sposób użytkownik traci dużo mniej czasu na wprowadzanie danych. Ale także dotyk powoli staje się passe. Nasze najnowsze urządzenia mogą być w pełni sterowane głosowo. Zarówno jeżeli chodzi o wprowadzany adres jak i na przykład ściszenie głośności powiadomień i przyciemnianie ekranu" - stwierdza Sylwia Kulesza.

W przypadku aplikacji nawigacyjnej Sygic, po dokupieniu funkcji o nazwie BlackBox, za pomocą jednego wirtualnego przycisku w menu uruchamia się automatyczne nagrywanie filmu kamerą będącą wyposażeniem smartfona, na którym aplikacja ta została zainstalowana. Obraz z wideorejestratora, w który przeistacza się telefon, uzupełniany jest o współrzędne GPS, aktualną prędkość, godzinę i datę. W razie potrzeby użytkownik może zapisać 5-minutowe fragmenty w pamięci telefonu. BlackBox może działać w tle, podczas gdy na ekranie smartfona wyświetlana jest mapa i wskazówki nawigacyjne.

Jeśli chodzi o nawigacje satelitarne będące fabrycznym wyposażeniem samochodów, to na uwagę zasługują rozwiązania stosowane np. w Oplach i Volkswagenach. W przypadku niskiego poziomu paliwa w baku, na ekranie pokładowego systemu infotainment pojawia się stosowny komunikat sugerujący konieczność zatankowania. Jeśli potwierdzi się taką potrzebę - oczywiście dotykając palcem odpowiedni obszar na wyświetlaczu - system nawigacyjny sam znajduje najbliższą stację benzynową i wyznacza trasę do niej.

Jako ciekawostkę warto dodać rozwiązania stosowane w aplikacjach iCoyote oraz Rysiek, ostrzegających o utrudnieniach na drogach. Jednym, maksymalnie dwoma kliknięciami, można zgłosić w nich punkt, gdzie ustawiono fotoradar lub akurat pojawił się patrol policji z suszarką, ale także miejsca występowania złych warunków atmosferycznych, uszkodzoną nawierzchnię czy wypadek. W iCoyote opcją dodatkowo podnoszącą bezpieczeństwo, obsługiwaną dotykiem, jest możliwość wykonania telefonu alarmowego 112 wraz z podaniem współrzędnych użytkownika. "Dzięki temu w razie, gdyby była taka potrzeba, odpowiednie służby są w stanie szybko zlokalizować położenie zdarzenia" - stwierdza Marek Krygier, prezes zarządu Coyote Systems.

Ile tradycyjnych przycisków należałoby umieścić w obudowie nawigacji lub telefonu, aby móc korzystać z wymienionych funkcji? A może jednak nie jesteście zwolennikami "dotykowości" w pełnym zakresie? Zapraszamy do udziału w ankiecie.

Maciej Pobocha

Czy wiesz, jak powstaje mapa GPS?

lokalizacja.info
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy