Kia Sorento 2.2 CRDi - test

Dziś już prawie nikt nie potrzebuje samochodów terenowych. Dlatego też Kia pozbawiła nowe Sorento większości atrybutów off-roadu.

Koncern Hyundai Motor Corporation, będący właścicielem Kii, podjął decyzję, jaka staje się udziałem większości producentów nie do końca przekonanych co do sensu wytwarzania prawdziwych aut terenowych. Te, jak wiadomo, są cięższe, bardziej paliwożerne i droższe w produkcji. Jednocześnie coraz mniej kierowców decyduje się na to, by kiedykolwiek zjechać z asfaltu. Model Sorento pozbawiono więc cech typowo terenowych, na rzecz konstrukcji bliższej pojazdom osobowym.

Pożegnanie z terenem
Auto nie ma już sztywnej ramy oraz stałego napędu 4x4 z centralnym mechanizmem różnicowym, lecz nadwozie samonośne oraz "bulwarowy" napęd ze sprzęgłem wielotarczowym, okresowo dołączającym napęd tylnej osi. "Ucywilizowanie" Sorento posunięto do tego stopnia, że najtańsza wersja auta, dostępna za 129 900 zł w ogóle nie ma napędu tylnej osi.

Reklama

Nadwozie, to trzeba przyznać, otrzymało bardziej atrakcyjną stylizację, znacznie poprawił się też wygląd wnętrza. Otoczenie kierowcy sprawia bardzo miłe wrażenie, choć po bliższym zapoznaniu dostrzega się nieco mankamentów. Przede wszystkim denerwują kiepskiej jakości, twarde w dotyku plastiki. W samochodzie za blisko 150 tys. złotych to wręcz nie przystoi.

Za wymogami bezpieczeństwa nie nadąża też komputer pokładowy, którego obsługa wymaga sięgania podczas jazdy za lub wręcz przez koło kierownicy. Coraz częściej stosowany ostatnio gadżetem jest bezkluczykowy dostęp do auta, tu nazwany "inteligentnym kluczykiem". Podczas testu zdarzało się, że w wyniku zakłóceń nie chciał on zamknąć auta i konieczne było wyłuskanie grota kluczyka oraz zamykanie ręczne. Nie do końca inteligentny kluczyk jest elementem pakietu obejmującego również reflektory ksenonowe. I właściwie można sobie darować wydatek tych 6000 zł, gdyż przy każdym użyciu spryskiwacza szyby monstrualne ilości płynu wylewają też spryskiwacze reflektorów. W rezultacie w deszczowe dni na każde 100 km wydajemy 40 zł na benzynę i aż 30 zł na płyn do spryskiwaczy.

Kia Sorento zazwyczaj bezproblemowo radzi sobie z przeszkodami, jakie spotkamy w mieście. Pokona wysoki krawężnik, czy pozwoli zaparkować tam, gdzie zakopałoby się auto osobowe. Napęd budżetowy 4WD nie pozwala się jednak zapuszczać w teren, gdyż tam auto nie ma szans.

SUV dla siedmiu
Gdy jednak zaakceptujemy wymienione wady Kii, to okaże się że jazda nowym Sorento może być bardzo przyjemna. Auto jest odpowiednio dynamiczne, zadowala się umiarkowanymi ilościami paliwa i dobrze wybiera nierówności. Ze środka mamy dość dobrą widoczność, dodatkowo poprawioną przy cofaniu przez kamerę, z której obraz jest wyświetlany w lusterku wstecznym. To doskonały gadżet, niestety dostępny tylko w pakiecie z ksenonami i bezkluczykowym dostępem.

Poważnym atutem Kii jest możliwość transportu siedmiu osób. Jak pokazuje rynkowy sukces 7-osobowego Mitsubishi Outlandera, jest to istotny argument przy kupnie SUV-a. Mimo kilku drobnych wad Sorento należy uznać za model dopracowany, który powinien zostać dobrze przyjęty przez rynek.

Plusy:
atrakcyjna stylizacja, dość dobre osiągi, przyzwoite wyposażenie, dobra zwrotność jak na auto tej klasy

Minusy:
marne własności terenowe, wysoka cena samochodu, przeciętna jakość plastików użytych do wykończenia wnętrza

Marcin Klonowski

Dane techniczne: Kia Sorento 2.2 CRDi

Silnikturbodiesel
Pojemność skokowa2199 cm3
Układ cylindrów/zaworyR4/16
Moc maksymalna197 KM/3800
Maks. moment obrotowy437 Nm/1800
Napęd4x4
Skrzynia biegówautomat./6-bieg.
Pojemność bagażnika528/1570 l
Opony235/60 R18
Wymiar (dł./szer./wys.)469/189/176 cm
Rozstaw osi270 cm
Osiągi
Prędkość maksymalna190 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h10,0 s
Zużycie paliwa wg producenta (miasto/trasa/średnie w l/100 km)9,3/6,2/7,4
Średnie zużycie paliwa w teście (miasto/trasa w l/100 km)11,0/8,5
Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy