Jeep Renegade Trailhawk - do miasta i w teren

Jeep Renegade to samochód zaliczany do stale rosnącego segmentu niewielkich SUVów i crossoverów. Na tle konkurencji samochód jednak mocno się wyróżnia.

Jeep Rengade został zaprezentowany na salonie genewskim w 2014 roku, nie jest więc już nową konstrukcją. Auto zbudowano na tej samej płycie podłogowej, co Fiata 500X. Dwa lata temu Renegade przeszedł niewielki lifting, przy tej okazji m.in. otrzymał pełne oświetlenie typu LED, obejmujące światła mijania i drogowe oraz tylne pozycyjne.

Tym, co wyróżnia Renegade na tle konkurencji, jest wersja Trailhawk. To najbardziej uterenowiona odmiana, która świetnie łączy zalety niewielkiego crossovera oraz samochodu terenowego wyposażonego w napęd wszystkich kół, blokadę centralnego dyferencjału, programy do jazdy w terenie oraz reduktor.

Reklama

Z zewnątrz wersja Trailhawk wyróżnia się m.in. zmienionymi zderzakami, nieco trudniej dostrzec podniesione o 1 cm zawieszenie, dzięki czemu prześwit wynosi 21 cm. Duży prześwit i krótkie zwisy oznaczają doskonałe możliwości terenowe - kąt natarcia to 30 stopni, zejścia - 34 stopnie, a rampowy - 24 stopnie. Do tego głębokość brodzenia wynosi niemal pół metra!

Układ napędu wszystkich kół może działać w kilku trybach, w zależności od nawierzchni po jakiej porusza się samochód. Domyślnie korzysta się z trybu Auto, a dedykowanym pokrętłem kierowca może wybrać inne ustawienia, jak śnieg, piasek, błoto czy kamienie. Do tego istnieje możliwość zablokowania na stałe napędu 4x4, do dyspozycji jest tak zwany bieg pełzający (auto, wbrew temu co sugerują oznaczenia, nie ma prawdziwego reduktora) i system kontroli zjazdu. Nie czyni to z małego Jeepa prawdziwej terenówki, ale pozwala na pozostawienie konkurencji daleko w tyle.

Jednocześnie Renegade Trailhawk doskonale spisuje w się miejskiej dżungli. Chociaż auto sprawia wrażenie dużego, w rzeczywistości nie imponuje gabarytami - ma 424 cm długości i 181 cm szerokości. Dzięki temu oraz niewielkiej średnicy zawracania (11 metrów), nie ma problemów z parkowaniem czy manewrowaniem. Mało przydatne są za to czujniki parkowania, które reagują zbyt wcześnie, oraz kamera cofania, która dostarcza obraz fatalnej jakości.

Obraz wyświetlany jest na 8-calowym ekranie systemu infotainment. Sam system został zmodernizowany podczas liftingu i chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się mało intuicyjny, to jednak nie jest tak źle - np. umożliwia skonfigurowanie ekranu tak, by najczęściej używane ikony były zawsze pod ręką.

Co ważne, Jeep nie poddał się modzie na likwidowanie fizycznych przełączników. I chociaż np. klimatyzacją można sterować za pomocą ekranu dotykowego, to pod nim znajdziemy cały fizyczny panel sterowania, składający się z przycisków i pokręteł, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Zachowano również fizyczne wskaźniki prędkości jazdy i obrotów silnika, natomiast między nimi znajduje się spory ekran, który można dowolnie konfigurować.

Mimo niewielkich gabarytów zewnętrznych Renegade pozytywnie zaskakuje wielkością wnętrza. Po zajęciu miejsca za kierownicą w oczy rzuca się niewielka i pionowa umieszczona przednia szyba oraz fakt, że z miejsca kierowcy widać przednią maskę (to wyraźne nawiązania do Wranglera). Renegade ma 170 cm wysokości, dzięki czemu nad głową jest naprawdę sporo miejsca.

Na tylnej kanapie (rozstaw osi to 257 cm) miejsca nie ma może zbyt dużo, ale nawet wysocy pasażerowie nie powinni opierać się kolanami o przednie fotele. Bagażnik? Ma 351 litrów pojemności i regularne kształty. Jego głębokość jest na tyle duża, że można do niego schować, w specjalnym pokrowcu, zdjęte panele dachowe. Panele te czynią z Renegade namiastkę kabrioletu i stanowią kolejne wyraźne nawiązanie do Wranglera. Alternatywnie przednią część można elektrycznie odsunąć, tak jak w wersji ze szklanym, otwieranym dachem.

Renegade w wersji Trailhawk dostępny jest wyłącznie z silnikiem 2.0 MJTD o mocy 170 KM, który współpracuje z automatyczną skrzynią biegów o dziewięciu przełożeniach. Można się więc spodziewać bardzo dobrych osiągów, jednak w praktyce nie ma co liczyć na sportowe wrażenia.

Winę za to ponosi automatyczna przekładnia, którą skonfigurowano tak, by jak najbardziej obniżyć zużycie paliwa. Utrzymuje ona obroty silnika na niskim poziomie, a dodatkowo wcale nie od razu dokonuje redukcji biegu po naciśnięciu gazu. W efekcie kierowca ma wrażenia jazdy samochodem ospałym, niechętnie reagującym na gaz. Dopiero podczas dynamicznego wyprzedzania (gdy gaz zostaje mocniej naciśnięty na dłuższą chwilę) lub też jazdy autostradowej czuć, że pod maską drzemie całkiem spore stado koni.

Dane techniczne mówią, że 170-konny Renegade Trailhawk rozpędza się do 100 km/h w 8,9 s i może osiągnąć prędkość 196 km/h. Trzeba tu jednak zauważyć, że jazda przy prędkościach autostradowych bywa niekomfortowa - wysoka sylwetka i pionowa szyba przednia oznaczają generowanie sporego szumu powietrza.

Na szczęście 170 KM mocy nie czuć nie tylko podczas jazdy, ale i pod dystrybutorem. Spokojna jazda drogami pozamiejskimi oznacza zużycie paliwa na poziomie 6,5 l/100 km, na autostradzie rośnie do 8 l/100 km. Tyle samo, lub odrobinę więcej Renegade zużyje podczas jazdy miejskiej.

Pochwalić trzeba też zawieszenie i układ kierowniczy. W terenowym Wranglerze, nawet nowej generacji jazda z prędkościami ponad 100 km/h wymaga nieustannego korygowania toru jazdy, a nadwozie mocno przechyla się na zakrętach. W Renegade nic takiego nie ma miejsca. Samochód stabilnie trzyma obrany kierunek jazdy, a na zakrętach owszem, przechyla się, jednak nieprzesadnie i jazda nie staje się niekomfortowa. Do tego dobrze wybierane są nierówności, nic nie generuje dodatkowych hałasów. Również wnętrze, które spasowane jest wyjątkowo dobrze. A pamiętajmy, że zawieszenie Renegade'a musi zdać egzamin nie tylko podczas jazdy po asfaltach, ale również w terenie.

Na koniec zostawiliśmy chyba największą wadę Renegade'a Trailhawk, czyli cenę. Ceny Renegade w wersji przednionapędowej, z silnikiem benzynowym turbo i manualną skrzynią biegów zaczynają się od 75 tys. zł. Jednak Trailhawk, dostępny wyłącznie z automatem i mocnym dieslem kosztuje już 131 tys. zł. W testowanym egzemplarzu znajdziemy również szereg dodatków, jak skórzana tapicerka, system bezkluczykowego dostępu czy wysokiej klasy system grający. W efekcie cena auta widocznego na zdjęciu przekracza 150 tys. zł...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jeep Renegade
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy