Reklama

Audi Q7 50 TDI - nadwozie i wygląd

Ponad pięciometrowe nadwozie Q7 budzi respekt, a jego proste i klasyczne kształty niezbyt się zestarzały. W takich samochodach upływ czasu najlepiej widać w detalach, ale te zostały odświeżone przy okazji modernizacji przeprowadzonej w 2019 roku. SUV Audi otrzymał wtedy między innymi zmienione światła z nowymi "paskowanymi" sygnaturami świetlnymi. A ponieważ producent stosuje je też w pozostałych - również nowszych - modelach, nie mamy wrażenia, że Q7 jest nie najmłodszym autem.

Dodajmy jednak, że taka prezencja testowanego egzemplarza, wymagała zamówienia kilku odpowiednich opcji. Po pierwsze, pakietu S line (dopłata 25 200 zł), który oprócz zmienionych zderzaków, grilla, spojlera, listew i nakładek ozdobnych, obejmuje też 19-calowe alufelgi oraz sportowe pneumatyczne zawieszenie (które osobno kosztuje 13 560 zł). Do tego trzeba dodać biały lakier metalizowany (6200 zł), 22-calowe, dwukolorowe alufelgi (18 280 zł), pakiet Czerń z czarnymi pierścieniami i lusterkami (5650 zł) oraz matrycowe reflektory (7970 zł lub 14 150 w połączeniu ze światłami laserowymi). Sporo.

Audi Q7 50 TDI - wnętrze i praktyczność

Upływ czasu trudno wychwycić również we wnętrzu, a to dlatego, że wraz z modernizacją Audi wymieniło w Q7 całą deskę rozdzielczą. Znajdziemy tu więc ten sam, co w pozostałych modelach producenta klasy wyższej i luksusowej układ z trzema ekranami. Kierowca ma przed sobą wirtualne wskaźniki z kilkoma trybami wyświetlania wskazań, ekran multimediów oraz dodatkowy służący głównie do obsługi klimatyzacji ale także pozwalający na przykład na odręczne wpisywanie adresu w nawigacji. Audi stosuje to rozwiązanie już od kilku lat, ale nadal pozostaje to jednym z lepszych systemów dotykowych. Między innymi za sprawą opcji haptycznej obsługi - w tym trybie ekran wymaga mocniejszego dotyku i sprawia wrażenie, jakbyśmy wciskali fizyczne przyciski.

Testowany egzemplarz wyposażony był w sportowe fotele pokryte wysokiej jakości, pikowaną skórą, zapewniające (trochę wbrew swojej nazwie, przede wszystkim bardzo wysoki komfort. W drugim rzędzie siedzeń z kolei znajdziemy dzieloną na trzy części kanapę, z indywidualną regulacją wzdłużną oraz pochylenia oparcia. Podróżni mają tu do dyspozycji także trzecią i czwartą strefę klimatyzacji oraz ogrzewanie zewnętrznych części kanapy.

Za ich plecami znajduje się naprawdę przepastny bagażnik o pojemności 865 l. W naszym egzemplarzu umieszczono tam ponadto trzeci rząd siedzeń (8960 zł dopłaty). Zajmując te miejsca trzeba pogodzić się z pewnym kompromisem, ale osoby o wzroście około 170 cm będą podróżowały tam komfortowo. Jak na auto klasy wyższej przystało, Q7 oferuje elektryczne składanie i rozkładanie trzeciego rzędu, a odpowiednie przełączniki znajdziemy zarówno w bagażniku, jak i po otwarciu obu tylnych drzwi.

Audi Q7 50 TDI - osiągi, dane techniczne i spalanie

Gama silnikowa Q7 jest dość rozbudowana i obejmuje dwa diesle, dwie hybrydy plug-in oraz dwie jednostki benzynowe (w tym usportowioną wersję SQ7). Nasz egzemplarz wyposażony był w najbardziej pasujący do dużego SUVa napęd, czyli mocniejszą odmianę 3-litrowego diesla, generującą 286 KM. Pozwala ona na przyspieszenie do 100 km/h w 6,1 s i osiągnięcie 241 km/h. 600 Nm maksymalnego momentu obrotowego zapewnia swobodę wyprzedzania nawet przy komplecie pasażerów i daje możliwość ciągnięcia naprawdę ciężkich przyczep (do 3,5 t).

Co ważne, te możliwości nie są okupione wysokim zużyciem paliwa - średnie spalanie kształtuje się na poziomie około 10 l/100 km, ale w trasie da się bez dużego trudu zejść do nieco ponad 8 l/100 km. Przy takim zużyciu zasięg wynosi 1000 km.

Gdybyśmy mieli coś skrytykować, to chwilę zawahania, jaką ma układ napędowy, gdy mocno wciśniemy gaz. Jakby w pierwszej sekundzie "upewniał się", że nasz ruch nie był przypadkowy i dopiero wtedy następuje redukcja, wejście silnika na obroty i zalewa nas wielka fala niutonometrów. To jednak typowa przypadłość wszystkich modeli Audi w wersji 50 TDI. Można się oczywiście do tego przyzwyczaić, a przełączenie napędu w tryb Dynamic poprawia nieco sytuację. Podczas codziennej, nieagresywnej jazdy natomiast nie występują podobne zawahania.

Wspomnieliśmy, że testowane Q7 wyposażono w opcjonalne, sportowe zawieszenie pneumatyczne, ale na szczęście w trybie Comfort jest właśnie takie, jak sugeruje to jego nazwa. Z drugiej strony, nie mamy wrażenia prowadzenia bujającego się krążownika i auto pozostaje całkiem zwarte. Opcją, w którą naprawdę warto zainwestować jest "pakiet dynamicznej jazdy Advanced z tylną osią skrętną". Pod tym przydługim określeniem, kryją się aktywne stabilizatory, niwelujące pochylanie się nadwozia w zakrętach. Z kolei skrętna tylna oś poprawia stabilność w zakrętach i bardzo pomaga w manewrowaniu tak dużym autem.

Audi Q7 50 TDI - ceny i podsumowanie

Ceny Audi Q7 zaczynają się od 323 300 zł, natomiast testowana odmiana 50 TDI z pakietem S line kosztuje 362 700 zł, a testowany egzemplarz to już wydatek 540 tys. zł.

Czy warto wydać taką kwotę na tego SUVa? Po pierwsze, trzeba pamiętać, że konkurenci wcale nie są tańsi. Po drugie zaś, pomimo długiego rynkowego stażu, Q7 pozostaje "na czasie", tak pod względem stylistyki, jak i zastosowanych w nim multimediów, silników czy też systemów wsparcia kierowcy. To nadal bardzo praktyczny i luksusowy samochód rodzinny, który w testowanej wersji łączy bardzo dobrą dynamikę z rozsądnym spalaniem.

***