Taka łada to nie wstyd! Prawie jak range rover!

Chociaż trwający właśnie salon motoryzacyjny w Moskwie wciąż nie ma jeszcze takiej rangi, jak imprezy w Paryżu czy Genewie, żaden liczący się producent nie może sobie pozwolić na absencję w stolicy Rosji.

Tamtejszy rynek zdaje się mieć nieograniczony potencjał, a firmy inwestują ogromne pieniądze w opracowanie pojazdów odpowiadających specyficznym oczekiwaniom rosyjskich nabywców.

Salon w Moskwie jest również okazją dla rodzimych producentów, by zaprezentować szerszej publiczności nowe konstrukcje i przypomnieć światu o swoim istnieniu. Takiej sposobności nie mogła zmarnować Łada.

Na stoisku rosyjskiego producenta spotkać można wiele ciekawych pojazdów. Jednym z nich jest np. zbudowany w oparciu o produkcyjną kalinę samochód o nazwie el lada, napędzany za pomocą silnika elektrycznego. Producent chwali się, że auto rozwija prędkość maksymalną 130 km/h, a jego zasięg wynosi 150 km. Pełny cykl ładowania baterii trwa osiem godzin. Co ważne: do "zatankowana" nie są potrzebne żadne specjalistyczne stacje - producent wyposażył samochód w specjalną przystawkę, dzięki której akumulatory można ładować bezpośrednio z sieci domowej.

Reklama

Warto również podkreślić, że pojazd nie jest jedynie pokazem możliwości rosyjskich (a może raczej francuskich? - bo pakiet kontrolny Łady należy obecnie do koncernu Nissan-Renault) inżynierów. W Moskwie zaprezentowano wersję produkcyjną, a pierwsze modele el lada już wkrótce wykorzystywane będą w roli taksówek w Stawropolu.

Zdecydowanie większe wrażenie na odwiedzających stoisko Łady robi jednak inny, koncepcyjny pojazd o nazwie X-ray. Samochód już okrzyknięto rosyjską wersją nowego range rovera evoque. Podobnie jak brytyjski pierwowzór, ta nowa łada ma trzydrzwiowe nadwozie wpisujące się wymiarami w segment SUV, wiele ekskluzywnych dodatków (we wnętrzu znajdziemy m.in. skórzaną tapicerkę, dotykowy, wysuwany z deski rozdzielczej wyświetlacz czy zestaw multimedialny, którego obsługa przypomina system MMI stosowany przez Audi) i odważną stylistykę.

Ta ostatnia jest dziełem nowego szefa designu rosyjskiej firmy - Steve' Mattina, który wcześniej pełnił funkcję czołowego stylisty w szwedzkim Volvo. Spod jego ręki wyszły m.in. takie modele, jak XC60 czy nowe S60.

Mattin objął stanowisko szefa designu Łady w październiku ubiegłego roku i - zgodnie z planami sojuszu Nissan-Renault - zapewnić miał rosyjskiemu producentowi nową jakość. Samochód, który zaprezentowano w Moskwie, to jego pierwszy projekt dla Łady.

Oczywiście, sylwetka auta nie każdemu przypadnie do gustu. W kształcie tylnych lamp odnaleźć można nawiązania do forda focusa II generacji, mocno przeszklona tylna klapa przywodzi na myśl volvo C30. Trzeba jednak przyznać, że na tle takich modeli produkcyjnych, jak np. łada prioria, nowy pojazd wygląda jak z całkiem innej epoki.

Chociaż rosyjski producent nie wspomina o możliwości produkcji seryjnej, auto wyznaczać ma nowy styl - kierunek, w jakim podążać będą kolejne produkcyjne modele Łady.

Wygląda na to, że jedynym producentem samochodów z krajów byłych demoludów, który nie przetrwał w warunkach gospodarki rynkowej, jest FSO. Skoda od wielu lat radzi sobie świetnie, niedawno dołączyła do niej Dacia, Fiat wznawia produkcję samochodów w fabryce dawnej Zastawy, teraz Francuzi i Japończycy wyciągają na prostą Ładę, która nota bene cały czas produkuje własne modele. Za to w FSO od roku hula wiatr. Być może jednak wkrótce się to zmieni, pojawiają się bowiem informacje, że fabrykę na Żeraniu może przejąć Magna.

PR

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: salon motoryzacyjny | Wstyd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama