Rinspeed Oasis, czyli oaza w centrum miasta

Jak mógłby wyglądać idealny pojazd do poruszania się po mieście? Na to pytanie postarała się odpowiedzieć firma Rinspeed, swoim prototypem Oasis.

Łatwy w zaparkowaniu, ale przestronny i dający poczucia siedzenia w salonie. Całkiem szybki, ale oczywiście w pełni ekologiczny. Rinspeed Oasis stara się połączyć pewne sprzeczności, zmieniając sposób w jaki myślimy o samochodzie miejskim. Całość zaś okrasza całym mnóstwem nowoczesnych technologii, rozwiązań, a nawet nowatorskich pomysłów.

Na początek trochę kwestii technicznych - Oasis mierzy 3,6 m długości, 1,92 m szerokości i 1,52 m wysokości. Krótkie pudełkowate nadwozie ma pozwolić na jak najbardziej efektywne wykorzystanie przestrzeni. Auto jest też całkiem lekkie - waży 1100 kg. Do jego napędu służą dwa silniki elektryczne o mocy 54 KM każdy.

Reklama

Rinspeed Oasis ma całkiem niezłe osiągi - sprint do 100 km/h trwa 9,7 s, a jego prędkość maksymalna to 130 km/h. Zaskakująco skromny jest za to zasięg - 100 km. To bardzo mało, w porównaniu z obecnie oferowanymi "elektrykami", które przejadą 200-400 km na jednym ładowaniu. Można temu jednak zaradzić, wzywając zdalnie sterowane "wozidełko", które dostarczy nam dwa power banki, doładowujące baterię.

Bagażnik Oasisa może służyć także jako skrytka dla dostawców z funkcją chłodzenia i podgrzewania. Na wideo prezentującym możliwości pojazdu, widzimy pracownika pizzerii, który umieszcza tam kilka pudełek z zamówionym jedzeniem, które nie powinno dzięki temu wystygnąć.

Zdecydowanie najciekawsza jest jednak wnętrze pojazdu Rinspeeda. Zniknęło z niego większość elementów typowych dla samochodów - to pusta przestrzeń, do której wstawiono dwa, sporych rozmiarów, fotele. Deska rozdzielcza sprowadza się do wielkiego ekranu, ciągnącego się przez całą szerokość auta, a kierownica oraz pedały sprawiają wrażenie dodanych "na doczepkę".

Wrażenie to jest o tyle słuszne, że Oasis jest pojazdem autonomicznym. W takim trybie, kierowca może złożyć kierownicę i zrobić z niej stolik z wbudowaną klawiaturą oraz dwoma uchwytami na napoje. To dobry moment, aby na przykład sprawdzić co dzieje się na Facebooku - ekran w aucie może podzielić się na dwie części, aby każdy z podróżnych miał dostęp do swojego profilu.

Jednym z problemów, jakie stwarzają pojazdy autonomiczne, jest odczytywanie ich intencji, przez pozostałych uczestników ruchu, szczególnie pieszych. Jak domyślić się, czy nadjeżdżające auto nas przepuści, jeśli jego kierowca ogląda właśnie zdjęcia znajomych z wakacji? Rinspeed wyposażył więc swój pojazd w projektor, wyświetlający na asfalcie komunikaty - na przykład: "samochód zwalnia, możesz bezpiecznie przejść". Taki sam projektor umieszczono również przy drzwiach kierowcy, aby samochód mógł go "powitać".

Kolejny projektor, znajdziemy we wnętrzu - jest to laserowy hologram, pozwalający na wykorzystanie rozszerzonej rzeczywistości do przekazywania kierowcy istotnych informacji. Przykładowo po włączeniu nawigacji nie będziemy widzieli poglądowego rysunku skrzyżowania z informacją, który pas zająć - odpowiednie wskazówki zostaną nałożone bezpośrednio na drogę przed nami.

Rinspeed Oasis oferuje także kilka niepotrzebnych funkcji, jak możliwość wzmocnienia głosu podróżujących, aby lepiej się słyszeli. Faktycznie jest to potrzebne w dwuoosobowym aucie elektrycznym? Nieco więcej sensu ma możliwość aktywacji systemu aktywnej redukcji hałasu (on akurat mógłby być po prostu włączony, jak to ma miejsce w obecnie produkowanych autach). Nie do końca natomiast rozumiemy ideę "ogródka", znajdującego się w przedniej części pojazdu. Własna roślinka, stanowiąca małą ostoję natury w nowoczesnych miastach ze szkła i betonu? Przypomina to trochę jedną z Wysp Nonsensu, odwiedzoną przez Tytusa, Romka i Atomka.

Na koniec warto jeszcze nieco wyjaśnić co stało się myślą przewodnią filmu, prezentującego możliwości Oasisa, w którym elegancki skrzypek poznaje pewną "zbuntowaną" DJkę i razem jeżdżą sobie po mieście. Rinspeed snuje tym samym wizję, w której przybywając do miasta, wypożyczamy ich samochód, a żeby nie "marnować" przestrzeni i energii na samotną jazdę dwuosobowym pojazdem, zabieramy ze sobą współpasażera. Służy do tego specjalna aplikacja, pozwalająca na dobranie interesującej nas osoby na podstawie, na przykład, wspólnych zainteresowań.

Rinspeed Oasis, jak i poprzednie, podobne mu projekty szwajcarskiego producenta, pozostanie jedynie jeżdżącym prototypem. Wiele jednak wskazuje na to, że właśnie takie pojazdy, wypożyczane na minuty, w zależności od naszych potrzeb, będą w przyszłości wypierały tradycyjne i kupowane na własność samochody. Podoba wam się taka wizja?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy