Nowy VW jak carski pałac

Jeśli myślicie, że przystosowane do poruszania się po drogach dakarowe touaregi to najdziwniejsze auta, jakie Volkswagen zaprezentował na salonie w Katarze, jesteście w błędzie.

By trafić w gusta szejków naftowych styliści niemieckiej marki popuścili wodze fantazji. W efekcie powstała limitowana wersja touarega - gold edition.

Słowo gold przewija się w nazwie nieprzypadkowo. Do wykończenia niektórych elementów auta użyto bowiem 24 karatowego złota. W kolorze tego szlachetnego kruszcu są m.in. felgi i relingi dachowe. Złotem pokryto również elementy osłony chłodnicy, ramki szyb a nawet listwy boczne.

Nie sposób nie zauważyć również złotych akcentów we wnętrzu. Materiał ten odnajdziemy m.in. na klamkach, ramkach nawiewów, pokrętłach od radia i klimatyzacji czy gałce zmiany biegów.

Reklama

Na razie nie wiadomo, czy samochód trafi do sprzedaży. Wróżymy mu jednak dużą karierę np. w Rosji, gdzie złote auta są ostatnim krzykiem mody.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Volkswagen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy