Nowy Hyundai Santa Fe z małymi silnikami. Znamy dane techniczne

Na przestrzeni ostatnich lat Koreańscy projektanci nabrali pewności siebie, a nowy Hyundai Santa Fe jest tego najlepszym dowodem. Wygląda kosmicznie, jest zaprojektowany z głową i… wiemy już, co znajdzie się pod maską. Niestety, dużych silników w Europie nie zobaczymy. Producent zdradził szczegóły.

Krótko po rynkowym debiucie nowego Santa Fe producent z Seulu powrócił z garścią istotnych informacji. Koreańczycy zdradzili wreszcie co znajdzie się pod maską nowego SUV-a oraz jakie nowe technologie pojawią się na jego pokładzie. Europejscy klienci nie będzie pocieszeni, ale chyba wszyscy byli na to gotowi.

Nowy Hyundai Santa Fe - wygląda modnie i bojowo

Nowa odsłona SUV-a prezentuje się na zdjęciach genialnie. Owszem, kanciasta bryła może mieć swoich przeciwników, jednak nie da się ukryć, że całość wygląda bardzo futurystycznie i szybko się nie znudzi. Masywna sylwetka, napompowane nadkola i krótkie zwisy - wystarczy, by wielu kupiło go oczami.

Reklama

A skoro przy oczach mowa - nowy Santa Fe już z daleka będzie przyciągał spojrzenia. To głównie za sprawą wielkiej LED-owej listwy i świateł do jazdy dziennej w kształcie litery “H". Kwadratowa klapa i prostokątne lampy to również widok, który na długo zapadnie w pamięci.

Do wyboru będzie 10 kolorów nadwozia tj. Abyss Black Pearl, Creamy White Pearl, Creamy White Matte, Typhoon Silver Metallic, Magnetic Grey Metallic, Ocado Green Pearl, Terracotta Orange, Cyber Sage Pearl, Earthy Brass Metallic Matte i Pebble Blue Pearl.

Wnętrze nowego Santa Fe - nowoczesne i przytulne

Nowa generacja, podobnie jak poprzednik, będzie występować w kilku konfiguracjach miejsc. Póki co jednak producent wspomina często o 7-osobowej odmianie, która dzięki większemu rozstawowi osi, oferuje w trzecim rzędzie jeszcze więcej miejsca. Przestrzeni jest na tyle sporo, że po złożeniu drugiego i trzeciego rzędu Santa Fe zmienia się małą kawalerkę.

Miejsce to jednak nie jedyny atut, bowiem nowe Santa Fe to także cyfrowy kokpit, fizyczny panel klimatyzacji i sporo przydatnych schowków czy opcji tj. podwójna indukcyjna ładowarka w przednim rzędzie. W kwestii wnętrza, do wyboru będzie pięć opcji kolorystycznych: Obsidian Black, Supersonic Grey, Pecan Brown, Forest Green i Black Ink.

Co pod maską nowego Santa Fe? Europa obejdzie się smakiem

Na Starym Kontynencie nowy SUV na dobry początek będzie oferowany z dwoma jednostkami - obydwie będą hybrydowe. W polskim cenniku zobaczymy klasyczną hybrydę 1.6 T-GDI HEV z 6-biegowym automatem, a także hybrydę plug-in 1.6 T-GDI PHEV - również z 6-stopniową przekładnią automatyczną. Z tego, co komunikuje producent, moc hybrydowych wariantów w Europie nie będzie przekraczać 160 KM.

Na pozostałych rynkach tj. Ameryka Północna i Korea nowy Hyundai Santa Fe będzie oferowany z 2,5-litrowym “benzyniakiem" (2.5 T-GDI 8DCT) o mocy 281 KM, a także klasyczną hybrydą o mocy 180 KM (1.6 T-GDI HEV 6AT).

Nowy Hyundai Santa Fe będzie bezpieczny, jak żaden inny

Na pokładzie nowego modelu znajdziemy masę nowoczesnych systemów i asystentów, wspomagających jazdę i zapewniających bezpieczeństwo. Samochód będzie więc monitorował nasz poziom zmęczenia i sugerował przerwy, pilnował czy trzymamy się wybranego pasa ruchu, ostrzegać przed nagłymi zmianami kierunku jazdy i pojazdami, które mogą wyjechać nieoczekiwanie przed auto lub zza samochodu, utrzymywać bezpieczny dystans przed poprzedzającymi autami i częściowo zmniejszać zaangażowanie kierowcy w jazdę, przejmując niemal całkowitą kontrolę nad jazdą na drogach szybkiego ruchu i autostradach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hyundai | Hyundai Santa Fe | samochody nowe | premiera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy