Nissan Micra chce się podobać, a nie jedynie być dziwolągiem

Dzięki dwóm udanym modelom - Juke i Qashqai - Nissan króluje w segmencie crossoverów jak Europa długa i szeroka. Tak mu się to królowanie spodobało, że niszową Micrę generacji nr 4 postanowił zastąpić nową, która ma wszelkie predyspozycje, aby pójść w ślady większych braci.

W walce o klienta Micra będzie miała bardziej pod górkę niż modne crossovery. Nawet jeśli małe auta w stylu Micry od lat stanowią niezmiennie około 30% europejskiej sprzedaży samochodów, w segmencie miejskich hatchbacków rządzi cena. Rządzi zdecydowanie bardziej niż w wypadku crossoverów, które zazwyczaj są kupowane w najdroższych wersjach. Po drugie, mimo trwającej od kilku lat inwazji crossoverów, wciąż nie każdy producent ma w je ofercie. Konkurentów Juke’a można policzyć na palcach jednej ręki. Mała Micra ma niemal tylu rywali, ile jest marek samochodowych na świecie.

Reklama

W Niemczech, na przykład, cena Micry startuje z poziomu 12 990 Euro, czyli o prawie 600 Euro mniej niż cena VW Polo i o 2350 Euro mniej niż trzeba zapłacić za Toyotę Yaris. Za to Skoda Fabia ceni się o 140 Euro mniej niż Nissan Micra, a Renault Clio - o  aż 1000 Euro mniej. W Polsce cena 5-drzwoiwych hatchbacków segmentu B oscyluje wokół 40 tys. zł, przy czym nawet za najtańszą Skodę Fabię trzeba zapłacić 380 zł powyżej tej granicy. Gdyby wraz z wjechaniem nowej Micry do salonów Nissan ustalił jej cenę poniżej magicznej granicy 40 tys. zł, jednocześnie do potencjalnych klientów wysłałby sygnał, że zależy mu na tym, aby nowa Micra była reprezentowana na ulicach tak samo licznie, jak Qashqai i Juke.

Ceny Micry, o której już należy mówić poprzednia, zaczynają się w Polsce od... 33 600 zł, co bardzo dobrze wróży cenom Micry generacji numer 5. Nawet jeśli w wypadku samochodów wiadomo, że modele nowej generacji są z reguły zawsze większe (w wypadku Micry - nawet znacznie większe), pod każdym względem lepsze (osiągów, wyposażenia i jakości wykonania) i droższe niż poprzedniej, Nissan ma spory zapas cenowy i duże szanse, aby zaskoczyć rywali. Zaskoczyć ceną Micry na poziomie poniżej 40 tys. zł i wszystkimi zaletami auta nowej konstrukcji.

A tych nie brakuje. Już na pierwszy rzut oka widać, że nowa Micra chce się podobać, a nie jedynie być dziwolągiem. Podobać nie tylko za stylizację nadwozia, ale również za jego dynamiczne proporcje. Micra piątej generacji jest o ponad 17 cm dłuższa, o prawie 8 cm szersza i o blisko 6 cm niższa niż poprzednia.

Na zewnątrz wygląda bardzo dobrze i przyciąga uwagę zarówno wyglądem, jak też krzykliwymi kolorami nadwozia oraz naklejkami w różnych wzorach. Równie atrakcyjnie prezentuje się wnętrze, w którym pasażerowie przednich foteli oraz osoby podróżujące na tylnej kanapy znajdą wystarczająco dużo miejsca do wygodnej jazdy. W komfortowym fotelu o stosunkowo długim siedzisku i dobrym bocznym podparciu siedzi się nisko, jak na standardy panujące we współczesnych samochodach, przeznaczonych do użytkowania przede wszystkim w mieście i przystosowanych bardziej do wygodnego wsiadania i wysiadania niż do komfortowej jazdy. Regulacja kolumny kierownicy w dwóch płaszczyznach pozwala dobrać optymalną pozycję do jazdy kierowcom różnej postury.

Oprócz wielu systemów znanych z większych modeli Nissana (między innymi - NissanConnect, system kamer 360°, ostrzeżenie o pojeździe w martwym polu widzenia lusterek zewnętrznych, adaptacyjne światła drogowe, rozpoznawanie znaków drogowych) Nowa Micra jest pierwszym małym samochodem, który może być wyposażony w system kontroli ruchów nadwozia i w układ kontroli toru jazdy. Pierwszy, z wykorzystaniem sterowania jednostką napędową i układem hamulcowym, ma za zadanie ograniczać kołysanie nadwozia podczas pokonywania sporych nierówności.

Drugi odpowiada za przyhamowanie odpowiedniego koła lub kół podczas jazdy w zakręcie, aby utrzymać Micrę na optymalnym torze jazdy, który samochód ocenia na podstawie wielu czynników. Efekt jest taki, że Micra bardzo sprawnie radzi sobie z tłumieniem poprzecznych nierówności, których zwłaszcza małe auta bardzo nie lubią oraz zaskakuje precyzją prowadzenia i prędkością jazdy w zakrętach, szczególnie na mokrej nawierzchni. Działanie układu hamulcowego jest przy tym na tyle subtelne, że trudno je wyczuć.

Nie tylko wyposażeniem, ale przede wszystkim wykonaniem kabiny z dużą dbałością o detale nowa Micra mierzy bardzo wysoko. Dwukolorowe wnętrze, elementy skórzane na tablicy rozdzielczej i system nagłośnienia Bose Personal z dwoma głośnikami zamontowanymi w... zagłówku fotele kierowcy powinny przypaść do gustu najbardziej wymagającym nabywcom. Pytanie tylko, komu w miejskim aucie potrzebna spłaszczona u dołu pseudo sportowa kierownica, którą obraca się zdecydowanie mniej wygodnie niż zwyczajną okrągłą? Dobrze, że styliści Nissana zachowali umiar i "skaleczyli" ją z dołu tylko nieznacznie.

Maciej Ziemek

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama