Trwają testy nowego wariantu Porsche Cayenne

W ramach wymagających testów Walter Röhrl sprawdza możliwości nowego, mocarnego wariantu Porsche Cayenne – jeszcze w postaci lekko zakamuflowanego prototypu. Na pętli Grand Prix toru Hockenheimring dwukrotny rajdowy mistrz świata i ambasador marki Porsche zdążył już pokonać za kierownicą wyczynowego SUV-a wiele okrążeń. Dynamikę jazdy nowego Cayenne określił jako „wielki krok naprzód w porównaniu z tym wszystkim, co dotąd znaliśmy".

Nowy wariant modelu, aktualnie poddawanym ostatecznym testom i szlifom przed rozpoczęciem produkcji seryjnej, ma po raz kolejny podkreślić ambicje Porsche do oferowania najbardziej sportowego SUVa na rynku W jego przypadku projektanci skupili się na uzyskaniu jak najlepszych osiągów na utwardzonych drogach bez uszczerbku na komforcie jazdy oraz codziennej użyteczności. Samochód bazuje na obecnym Cayenne Turbo Coupe, ale Porsche nie zdradza szczegółów silnika pracującego pod maską modelu. Domyślamy się jednak, że może chodzić o wersję Turbo S, znaną już w Panamery, gdzie 4-litrowe V8 generuje 630 KM.

Reklama

Najnowszy wariant Cayenne zawdzięcza swoje stabilne prowadzenie licznym udoskonaleniom wszystkich układów jezdnych i systemów sterowania. Znaczący wkład ma tu aktywny system stabilizacji przechyłów Porsche Dynamic Chassis Control o zmodyfikowanej, ukierunkowanej na osiągi konfiguracji. "PDCC zawsze utrzymuje karoserię w równowadze i ogranicza przechyły nawet podczas bardzo ofensywnego pokonywania zakrętów" - wyjaśnił Lars Kern, kierowca testowy Porsche, który od samego początku brał udział w projektowaniu nowej wersji Cayenne. Jeszcze lepsze prowadzenie to również zasługa gruntownie zmodernizowanej przedniej osi: "W porównaniu z Cayenne Turbo Coupé przednie obręcze są teraz o pół cala szersze, a negatyw kół (ujemny kąt pochylenia) wzrósł o 0,45 stopnia, żeby zapewnić większą powierzchnię styku. Nowe 22-calowe sportowe opony zostały opracowane specjalnie dla tego modelu" - dodał Kern, który niedawno zaprosił Waltera Röhrla do Hockenheim na jazdę próbną zakamuflowanym prototypem.

I chociaż wizualne wyróżniki nowego Cayenne w dużej mierze pozostawały ukryte pod czarnym kamuflażem, Röhrl zdołał już wszechstronnie wypróbować jego wyjątkowy potencjał, jeśli chodzi o dynamikę jazdy. Ambasador marki "połykał" kolejne okrążenia Hockenheimringu przy akompaniamencie brzmienia nowego, tytanowego układu wydechowego z centralnie umieszczonymi końcówkami - i był pod wielkim wrażeniem: "Samochód pozostaje niewiarygodnie stabilny nawet w szybkich zakrętach, a jego reakcje na skręt są niezwykle precyzyjne. Bardziej niż kiedykolwiek masz wrażenie, że siedzisz nie w dużym SUV-ie, ale w kompaktowym aucie sportowym". 

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy